fbpx

GieKSa zwycięska na Bukowej

Dzisiejsze spotkanie na Bukowej było wyjątkowe. Z jednej strony cała GieKSa, z drugiej Jessica Ludwiczak, która spędziła tu znaczną część kariery. 

Początek meczu z lekką przewagą miejscowych. Dobre oskrzydlające ataki Anny Konkol, a także groźne strzały Kasandry Parczewskiej czy Klaudii Maciążki tylko czekały na otwarcie wyniku. Choć ten mógł być z gola inny po interwencji Marleny Hajduk, która interweniowała w 18. minucie głową w taki sposób że piłka niemal nie wpadła do bramki Weroniki Klimek. Po rzucie rożnym głową piłkę do bramki kieruje Olga Sirant, ale sędzia boczna podnosi chorągiewkę. Tuż przed Klimek stoi jedna z piłkarek Tomasza Borkowskiego.

Po tej sytuacji wiatru w żagle dostały przyjezdne. Po kolejnym kornerze ponownie padła bramka, ale i tym razem sędzia boczna uniosła chorągiewkę.  W tym aspekcie gry, chyba gdańszczanki dziś nie miały szczęścia.

W końcówce pierwszej, przyznajmy dobrej jakościowo połowy, prowadzenie mogły objąć podopieczne Witolda Zająca, ale miejscowa atakująca dość znacznie chybiła obok słupka. Po pierwszej bezbramkowej połowie, apetyty na gole na pewno były, tak pośród piłkarek jaki zgromadzonych na Bukowej kibiców.

Druga połowa postanie to nadal pokaz ciekawej gry z obu stron. Swoje szanse na otwarcie wyniku miała m.in Julia Włodarczyk z Gdańska, czy Nicola Brzęczek z GKS-u. Do 67. minuty piłka jednak linii bramkowej nie minęła.

Piłkarki zgotowały zimne przedpołudnie kibicom na Bukowej. Dopiero po 67. minutach Klaudia Maciążka otrzymała idealne w pole karne. I nie pozostało jej nic innego jak pokonać byłą koleżankę. Chwile później mogło być 1-1, ale ponownie gdańszczanki złapały się w pułapkę ofsajdową i tym samym trzecia próba z piłką w bramce została anulowana. 

W 81.minucie Katerina Vojtkova faulowana przy oddawaniu strzały przez Kingę Bużan. Pani Anna Wesołowska pewnie pokazuje “wapno”. Do piłki podchodzi Marlena Hajduk i mocnym pewnym strzałem pokonuje Jessice Ludwiczak. Chwilę później Maciążka położyła bramkarkę gości i oddała strzał, ale na posterunku stanęła Olga Sirant. W kolejnej sytuacji ponownie Maciążka atakowała Ludwiczak, ale tym razem górą bramkarka Lotosu.

Mecz w Katowicach stał na dobrym poziomie. Sporo gry w środku, ale także kilka ciekawych składnych akcji zapewne podobało się zgromadzonym kibicom na Bukowej. Miejmy nadzieje że ten katowicki obiekt będzie sprzyjał piłkarkom Witolda Zająca, które dziś do szatni zabrały trzy punkty.

 

EKSTRALIGA – 3 kolejka
GKS Katowice – AP Lotos Gdańsk 2-0 (0-0)
67’ Maciążka, 83’ Hajduk (k)

sędzia: Anna Wesołowska

kartki:

GKS Katowice: Klimek – Hajduk, Konkol, Lizoń, Turkiewicz, Koch, Parczewska, Kłoda, Bińkowska (58’ Vojtkova), Maciążka, Brzęczek (65’ Dyguś)

AP Lotos: Ludwiczak – Szewczuk, Bużan, Sirant, Salwa, Kołodziejek, Kowalczyk, Włodarczyk (76’ Grzywińska), Słowińska (87′ Plocka), Okoniewska (76’ Tarakanova), Dymińska

 

foto. Klaudia Golasz / KobiecyFutbol.pl

Other Articles

EkstraligaNewsyPolska
Nerwowo, ale zwycięsko

Leave a Reply