fbpx

KS Raszyn – KS Gosirki Piaseczno – Co wydarzyło się w Raszynie?

Nie za bardzo lubimy pisać o takich sytuacjach. Ogólnie naszemu portalowi, jak i klubom czy Kolegium Sędziów zależy na promocji kobiecej piłki. Dzisiejszy mecz pomiędzy KS Raszyn – Gosirki Piaseczno przeszedł do historii, lecz zapisał się nieciekawymi zgłoskami.

Wiadomo, kontrowersje były, są i będą. Im niższa liga tym większe emocje. Dziś doszło do sytuacji, która wydarzyć się nie powinna. Gwoli ścisłości. Jako redakcja nie opowiadamy się po żadnej ze stron. Niemniej jednak chcemy przedstawić wersję obu drużyn.

Najpierw goście z Piaseczna. Oto relacja Gosirek, jaka pojawiła się na ich fanpage`u: “Pierwszy taki mecz w historii…Nie mamy dziś dobrych wiadomości. W pierwszym meczu rundy wiosennej podejmowaliśmy na wyjeździe KS Raszyn. Niestety przy wyniku 3:1 dla gospodarzy , po serii dziwnych decyzji sędziego , bramek zdobytych z pozycji spalonej, błędnie przyznanych żółtych i czerwonych kartkach zeszliśmy z boiska w trakcie trwania spotkania. Decyzja została podjęta przez trenerki, które w żaden sposób nie godzą się na nierespektowanie przepisów gry i zasad fair play. Swoje stanowisko w tej sprawie prześlemy bezpośrednio do Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej.”. O komentarz poprosiliśmy sztab trenerski Gosirek. Oto ich oświadczenie (pisownia oryginalna): “Sędzia na samym początku nie dał dobrego wrażenia. Spóźniony, bez sprawdzenia obuwia , biżuterii itd, zaczął mecz. Pierwsza bramka z kilkumetrowego spalonego. My jako klub nie mamy pretensji do Raszyna , bo to chodzi o poziom sędziowania. Sytuacje boiskowe się zdarzają, każdy popełnia błędy, zawodniczki tez reagują nerwowo, ale nie może być tyle błędów ze strony arbitra ( w obie strony). ) Poruszanie się, szybkość reakcji i nieprawidłowe decyzje sędziego, który dawno powinien być na emeryturze, pozostawiało wiele do życzenia dla obu drużyn. W przerwie czerwona kartka dla gospodyń za obrażanie sędziego. Do przerwy nasza drużyna przegrywała 2-1, wyszła bojowo nastawiona na odrabianie strat i ponownie straciłyśmy bramkę z ewidentnego spalonego. W pewnym momencie doszło do przepychanek między bramkarką gospodarzy a zawodniczką gości, sędzia nie reagował adekwatnie do sytuacji. Arbiter ukarał najpierw żółtą a później czerwoną kartką zawodniczkę naszej drużyny która nie brała udziału w zdarzeniu. Bramkarka gości została bez konsekwencji na boisku.”

Raszyn przedstawia sprawę tak: “Dzisiaj odbył się nasz pierwszy mecz w rundzie wiosennej w ramach rozgrywek IV ligi. Pierwsza połowa była dosyć wyrównana i zakończyła się naszą jednobramkową przewagą (2:1). Na drugą połowę po absurdalnej decyzji sędziego wyszłyśmy zaledwie w 10-osobowym składzie. Ten incydent zapoczątkował zbieg dziwnych, niewyjaśnionych zdarzeń. Wiele pomyłek ze strony sędziego zadziałało niekorzystnie dla obydwu drużyn. Mecz zakończył się przed czasem. Przeciwniczki opuściły boisko po pokazaniu przez sędziego dwóch czerwonych kartek (jedna została wskazana niewłaściwej osobie i nie została uwzględniona w sprawozdaniu) oraz żółtej dla naszej zawodniczki. W momencie przerwania meczu na tablicy widniał wynik 3:1. Po dzisiejszym spotkaniu pozostaje niesmak, czekamy jaką decyzje podejmie MZPN.”. 

Pisząc relację obydwu klubów próbujemy zadać pytanie osobie odpowiedzialnej za obsady sędziowskie w Mazowieckim ZPN. Jeśli uda się zadać nam pytanie i dostaniemy odpowiedź, niezwłocznie o tym napiszemy.

Foto: Gosirki Piaseczno

 

Other Articles

EkstraligaPolska
EkstraligaFutsalNewsy

Comments (1)

  1. Czy redakcja mogła by więcej czasu poświęcić temu co dzieje się w niższych liga? Naprawdę słychać z różnych stron że właśnie niższych ligach dochodzi do “niedzieli cudów” ! Zamiast promocji kobiecych rozgrywek, dochodzi tam do szydery z tej dyscypliny sportu.

Leave a Reply