fbpx

Mistrzostwa świata 2023: Jakie mecze we wtorek 1 sierpnia?

Wtorek, pierwszy dzień sierpnia, ostatni dzień rywalizacji w dwóch grupach. W obu przypadkach wiadomo już, kto na pewno zakończy mundialową rywalizację na tym etapie. Wiadomo też, że w grze są w obu przypadkach po trzy zespoły, w grupie E o promocję do kolejnej fazy walczą USA, Holandia i Portugalia, natomiast w grupie D: Anglia, Dania i Chiny.

WIETNAM – HOLANDIA (GRUPA E)
WTOREK, 1 SIERPNIA, GODZ. 9:00
DUNEDIN STADIUM (DUNEDIN)

źródło: FIFA.com

Zewsząd słyszane były głosy, że Holenderki po przegranym finale mundialu 2019 z USA, po odejściu Sariny Wiegman są na równi pochyłej, nikt nie dawał szczególnych szans kadrze, którą objął Andries Jonker. Ponadto, kiedy okazało się, że w tegorocznych mistrzostwach nie wystąpi holenderska gwiazda, na co dzień zawodniczka londyńskiego Arsenalu – Vivianne Miedema, Holandia w środowisku piłkarskim została skreślona z listy pretendentek do mistrzowskiego tytułu. Tymczasem Oranje utarły nosa wszystkim niedowiarkom, pokonując w pierwszym spotkaniu Portugalię, zaś w drugim meczu remisując z USA. Chwała im za to, nie poddały się presji, nie zwiesiły głów, lecz pokazały charakter i nieprzeciętne umiejętności. Jonker stworzył bardzo ciekawy zespół, który na tych mistrzostwach może sporo namieszać. Zdobyte do tej pory cztery oczka nie gwarantują jeszcze udziału w fazie pucharowej, do awansu wystarczy remis, ale historia futbolu nie raz już nam pokazała, że gra na remis jest bardzo ryzykowna. Holenderki z pewnością będą dążyć do zwycięstwa i to wysokiego zwycięstwa, które zapewni im pierwsze miejsce w grupie.

72-letni Chung Mai, prowadzący reprezentację Wietnamu, chciał zrezygnować z funkcji szkoleniowca przed rozpoczęciem turnieju w Australii i Nowej Zelandii. Jego rezygnacja została jednak odrzucona przez władze federacji, którym ostatecznie udało się przekonać go do poprowadzenia zespołu. Doświadczony trener martwił się po prostu o swój stan zdrowia, w kontekście wielkich emocji towarzyszących imprezie tej rangi. Śmiało można powiedzieć, że zarówno on, jak i prowadzony przez niego zespół, spisał się całkiem dobrze. Biorąc pod uwagę, że jest to ich debiut na mistrzostwach świata, porażki z zespołami takimi jak USA czy Portugalia nie były zaskoczeniem, a na plus na pewno można zaliczyć choćby krótkie fragmenty dobrej gry Wietnamek. Jutro z pewnością zostawią na boisku wszystkie siły, aby z turniejem pożegnać się choćby z jedną zdobytą bramką, która jednocześnie byłaby pierwszym historycznym trafieniem na mundialu. Zdobycie punktu z Holandią byłoby sprawą absolutnie wyjątkową, marzeń Wietnamkom nikt nie odbierze.

PORTUGALIA – USA (GRUPA E)
WTOREK, 1 SIERPNIA, GODZ. 9:00
EDEN PARK (AUCKLAND)

W nieco lepszej sytuacji przed tym spotkaniem są zawodniczki USA, które mają na koncie cztery punkty, Portugalki z trzema oczkami w dorobku, muszą jutrzejsze spotkanie wygrać, aby awansować do fazy pucharowej. Remis mógłby dać im awans, przy korzystnym dla nich wyniku w meczu Wietnam-Holandia, ale to już dosyć zawiła matematyka, szczerze mówiąc – mało realna.
Zawodniczki z Ameryki Północnej walczą o pierwsze miejsce w grupie z Holenderkami, a jest o co walczyć. Zwyciężczynie grupy E najprawdopodobniej ominą w 1/8 finału bardzo wymagający szwedzki zespół, a trafią zapewne na Włochy lub RPA. Obrończyni Stanów Zjednoczonych, piłkarka występująca w rodzimej lidze w barwach North Carolina Courage, do jutrzejszych rywalek podchodzi z respektem. Podkreśla, że w swoich szeregach mają wiele dobrej klasy zawodniczek, zwłaszcza w ofensywie. Amerykanki dokładnie analizowały pierwsze dwa spotkania w wykonaniu Portugalii i zdają sobie sprawę, że jutrzejszy pojedynek z pewnością nie będzie należał do najłatwiejszych.

źródło: Twitter @selecaoportugal

Dużym zagrożeniem dla amerykańskiej defensywy z pewnością będzie niesamowicie zdolna, 21-letnia napastniczka Telma Encarnação. Zawodniczka pochodząca z Madery, podobnie jak Cristiano Ronaldo, bardzo do serca wzięła sobie słowa, jakie kiedyś usłyszała od mamy Cristiano, spotkanej na spacerze na plaży. Dolores Aveiro powiedziała jej wtedy: “Goń za marzeniami, tu [na Maderze] nic na Ciebie nie czeka.” Te same słowa skierowała niegdyś do Cristiano, który w wieku 11 lat opuścił rodzinną wyspę i związał się ze Sportingiem Lizbona. Telma Encarnação stara się iść ścieżką swojego idola, jest bowiem piekelnie skuteczna, jej gra jest niebywale efektowna i efektywna: sezon 2022/2023 to 15 goli i 2 asysty dla CS Marítimo, w juniorskich kadrach Portugalii zdobyła łącznie 36 bramek w 35 meczach, jednak żaden gol nie może równać się z tym zdobytym w spotkaniu z Wietnamem. Było to jej szóste trafienie w seniorskiej karierze reprezentacyjnej, ale najważniejsze, ponieważ przyniosło historyczne zwycięstwo Portugalii w historii mundialowej rywalizacji. Telma nie miała lekko, na łamach FIFA.com tak mówi o swoich początkach z “piłką”: “Nie znałam żadnych piłkarskich trików. W szkole grałam jedynie piłką papierową, z kolei w domu moją jedyną piłką, była przebita piłka do koszykówki, którą kopałam o ścianę. To była naprawdę ciężka piłka. Pewnie dlatego mam teraz tak mocne uderzenie.” Piłkarka jest źródłem niesamowitej dumy dla całej piłkarskiej społeczności skupionej na Maderze, w wieku 14 lat trafiła do miejscowego CS Marítimo, który reprezentuje po dziś dzień, ale po cichu liczy, że przyjdzie moment na zrobienie dużego kroku naprzód i opuszczenia rodzinnej wyspy na rzecz jednego z wielkich europejskich klubów. Jeśli Telma zabłyśnie jutro w spotkaniu z USA – wiele drzwi z pewnością przed nią się otworzy.

HAITI – DANIA (GRUPA D)
WTOREK, 1 SIERPNIA, GODZ. 13:00
PERTH RECTANGULAR STADIUM (PERTH)

źródło: FIFA.com

Haitanki, jako debiutantki na imprezie rangi mistrzostw świata, z pewnością mogą być bardzo dumne ze swojej postawy, mimo że nie zdobyły do tej pory w dwóch spotkaniach bramki i nie ugrały ani jednego punktu. Poniosły porażki z Anglią i Chinami minimalnym stosunkiem bramkowym, co z pewnością ujmy nie przynosi. Trafiły na bardzo trudną grupę, jutrzejsze spotkanie z Danią również będzie należało do tych z gatunku trudnych. Francuski szkoleniowiec, Nicolas Delepine, stworzył bardzo ciekawy zespół, oparty o kolektyw, wzajemne wsparcie i zaangażowanie całego zespołu w myśl zasady “jedna za wszystkich, wszystkie za jedną!”. Byłoby wspaniale gdyby jutro Haitankom udało się zdobyć choćby jedną bramkę, historyczne, pierwsze trafienie, które zapisze się złotymi zgłoskami w historii federacji piłkarskiej Haiti.

Dania musi zadbać o pełną koncentrację od pierwszych sekund spotkania, musi przystąpić do tego meczu w pełni zmotywowana, ponieważ mając trzy punkty na koncie po pierwszych dwóch kolejkach, nie może być jeszcze pewna awansu. Stuprocentową pewność da odniesione z Haiti zwycięstwo, a wysokie zwycięstwo, przy korzystnym dla nich wyniku pojedynku Chinek z Angielkami, może dać nawet pierwsze miejsce w grupie. Gdyby sprawdził się taki scenariusz, wszystkie trzy zespoły: Anglia, Dania i Chiny miałyby po sześć punktów, zaś o tym, które dwa zespoły przejdą do kolejnego etapu, zdecydowałby bilans bramkowy. Czy spełni się ten arcyciekawy scenariusz? Przekonamy się już jutro!

CHINY – ANGLIA (GRUPA D)
WTOREK, 1 SIERPNIA, GODZ. 13:00
HINDMARSH STADIUM (ADELAJDA)

Chinki znajdują się przed jutrzejszym spotkaniem w bardzo podobnej sytuacji jak Dunki, na swoim koncie również mają zgromadzone trzy punkty, identyczny bilans bramkowy. Zadanie przed nimi jest jednak o wiele trudniejsze. Pokonanie Anglii, które dałoby bardzo duże szanse na awans do kolejnej fazy turnieju, bez wątpienia będzie zadaniem bardzo trudnym do wykonania. Chinki w tym turnieju nie zachwycają, skromnie wygrały z Haiti, zagrały niezłe spotkanie z Dunkami, które jednak zakończyło się wynikiem dla nich niekorzystnym. Wszystko jest jednak możliwe, stać je na sprawienie niespodzianki, no właśnie, zwycięstwo z Anglią należałoby traktować w kategoriach niespodzianki.

źródło: Twitter Lionesses

Mające na swoim koncie sześć punktów reprezentantki Anglii wbrew pozorom nie mają jeszcze awansu do kolejnego etapu zapewnionego. Owszem, jest on bardzo prawdopodobny, co nie oznacza, że jest pewny. Musiałby jednak zaistnieć jednocześnie splot kilku okoliczności, aby Lionesses odpadły zdalszej rywalizacji. W pierwszy dwóch spotkaniach odniosły skromne, jednobramkowe zwycięstwa z Haiti i Danią, jednak styl prezentowany w obu tych spotkaniach pozostawiał wiele do życzenia. Nie było to wygrane mecze w sposób przekonujący, zeszłoroczne mistrzynie Europy marzą o zdobyciu mistrzostwa świata. Aby tak się stało, muszą sporo w swojej grze zmienić, Sarina Wiegman ma ręce pełne roboty. Ciekawej wypowiedzi przed meczem z Chinkami udzieliła Chloe Kelly na łamach serwisu FIFA.com: “Lauren James jest świetną pilkarką, jej niesamowite uderzenia, takie jak te z meczu z Danią, widzimy każdego dnia na treningach. Dysponuje cechami świetnej napastniczki, kiedy ma piłkę pod swoimi stopami, nikt nie jest w stanie jej futbolówki odebrać. Jest niesamowita! W zespole mamy wiele klasowych piłkarek, dlatego jesteśmy odporne na aktualną krytykę naszej gry, wiemy jakim potencjałem dysponujemy, mamy zaufanie do naszej formacji ofrensywnej. Oczywiście chciałybyśmy zdobywać więcej bramek, ale w fazie grupowej wszystko sprowadza się do zdobycia trzech punktów i nabraniu rozpędu w trakcie trwania turnieju.” Martwi kontuzja odniesiona przez Keirę Walsh w spotkaniu z Danią, jedna z kluczowych zawodniczek w kadrze Sariny Wiegman opuściła boisko na noszach. Na ten moment wiemy, że nie zerwała więzadła krzyżowego przedniego, co jest bardzo dobrą wiadomością. Istnieje nawet szansa, że zobaczymy ją na boisku jeszcze na turnieju w Australii i Nowej Zelandii. Aby była na to szansa, kropkę nad “i” postawić muszą jutro jej koleżanki z zespołu.

Other Articles

HiszpaniaMundial 2023NewsyReprezentacjeZagranica
EkstraligaNewsyPolskaTransfery

Leave a Reply