fbpx

Niemcy i Włochy w finale Algarve Cup, Francja wygrywa turniej przed własnymi kibicami

Wczoraj odbył się nie tylko mecz reprezentacji Polski w ramach eliminacji Mistrzostw Europy, ale również kolejne międzynarodowe spotkania towarzyskie. W najciekawszych starciach Niemcy pokonały Norwegię, Francja Brazylię, a Kanada zremisowała bezbramkowo z Holandią.

Algarve Cup

W drugiej fazie rywalizacji podczas prestiżowego turnieju w Portugalii, jako pierwsze do rywalizacji przystąpił kadry, które w środę przegrały swoje mecze – Szwecja i Dania. Zawodniczki ze Skandynawii ofensywnie weszły w to starcie i w 11. minucie błąd duńskiej obrony wykorzystała Lina Hurtig, otwierając wynik. Podopieczne Larsa Søndergaarda w pierwszej połowie nie były w stanie poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Jennifer Falk. Szwedka po raz pierwszy efektownie wykazała się w 55. minucie po strzale głową defensorki Bayernu Monachium, Simone Boye-Sørensen. Dunki otrzymały wówczas jednak kolejny rzut rożny i przy następnej główce, tym razem autorstwa Stine Larsen, Falk była już bezradna. Na niespełna kwadrans przed końcem Hurtig mogła po raz drugi w tym pojedynku skierować piłkę do siatki, jednak znakomicie jej strzał obroniła Kathrine Larsen. Niewykorzystana sytuacja zemściła się w doliczonym czasie, kiedy po prostym błędzie Amandy Ilestedt, zwycięstwo Dunkom zapewniła Nanna Christiansen. Reprezentacja ta dzięki wygranej, we wtorek zagra w pojedynku o piąte miejsce w Algarve Cup. Szwecja tego samego dnia powalczy o siódmą lokatę.

Szwecja – Dania 1:2 (1:0)
Hurtig 11’ – Larsen 56’, Christiansen 90+2

Dania o piąte miejsce w turnieju zagra z Belgią, która skromnie wygrała wczoraj z gospodyniami. Wszystko co najciekawsze w tym pojedynku, odbyło się w drugiej połowie. Reprezentacja „Czerwonych diablic” miała po sobotnim starciu z Portugalią dwie bohaterki – Tinne De Caigny, która strzeliła jedynego gola, oraz Justien Odeurs, która w 84. minucie obroniła rzut karny. Z jedenastu metrów do remisu nie potrafiła doprowadzić Cláudia Neto. Portugalki czeka już zatem jedynie walka o przedostatnią lokatę na Algarve Cup, a zadanie to nie będzie łatwe, biorąc pod uwagę fakt, iż ich rywalkami będą brązowe medalistki Mistrzostw Świata, Szwedki.

Belgia – Portugalia 1:0 (0:0)
De Caigny 65’

https://www.youtube.com/watch?v=EzpuCAu_IkM

Istny pogrom zafundowały reprezentacji Norwegii Niemki. Przedniej urody asystą w tym starciu popisała się Linda Dallmann, która posłała prostopadłe podanie z linii obrony do uciekającej defensorkom byłej klubowej koleżanki z SGS Essen, Lei Schüller. Sześć minut później było już 2:0, ponownie dzięki duetowi, który do niedawna występował w jednym klubie. Z rzutu rożnego dośrodkowała Felicitas Rauch, a głową piłkę do siatki skierowała Johanna Elsig. Korner przyniósł Niemkom także gola numer trzy. Po niefortunnej interwencji Cecilie Fiskerstrand, futbolówka odbiła się od odwróconej do swojej bramkarki tyłem Ingrid Engen i wpadła między słupki. Nasze zachodnie sąsiadki były zabójczo skuteczne po rzutach rożnych, gdyż ten stały fragment przyniósł im również czwarte trafienie. Drugą asystę zanotowała Dallmann, a wynik meczu na 4:0 ustaliła Marina Hegering.

Niemcy – Norwegia 4:0 (2:0)
Schüller 20’, Elsig 26’, Engen 60’ (s), Hegering 71’

Żółte kartki: Maier – Engen

Niemki w finale zmierzą się z Włoszkami. Reprezentantki Italii równie łatwo wygrały swój półfinał, pokonując Nową Zelandię 3:0. Prowadzenie objęły w 20. minucie. Z prawej strony dośrodkowała Alia Guagni, a złe wyjście do piłki Anny Leat wykorzystała Cristiana Girelli. Nowozelandki miały szansę do szatni zejść z remisem 1:1, jednak w doliczonym czasie pierwszej połowy rzut karny zmarnowała Rosie White. Dwa następne gole dla Włoszek, tak jak pierwszy, padły po akcjach prawą flanką. Najpierw z trafienia cieszyła się Barbara Bonansea, a wynik ustaliła Stefania Tarenzi. Włoszki wystąpią w finale Algarve Cup, natomiast w starciu o trzecie miejsce Nowa Zelandia zmierzy się z Norwegią.

Nowa Zelandia – Włochy 0:3 (0:1)
Girelli 20’ Bonansea 56’, Tarenzi 67’

Tournoi de France

W mocno obsadzonym turnieju we Francji w 4 spotkaniach padły tylko dwie bramki. Po bezbramkowym remisie Brazylii z Holandią, wczoraj „Oranje” podzieliły się punktami także z Kanadą. Miały utrudnione zadanie od 49. minuty, kiedy z boiska za faul przed polem karnym wyrzucona została bramkarka Ajaxu Amsterdam, Lize Kop. Piłkę meczową w 69. minucie miała na nodze Jessie Fleming. 21-latka minęła wprowadzoną z ławki Loes Geurts, lecz jej uderzenie z ostrego kąta do pustej bramki trafiło jedynie w słupek i kibice goli w Calais nie obejrzeli.

Kanada – Holandia 0:0

Żółte kartki: Chapman, Rose (obie Kanada)
Czerwona kartka: Kop 49’ (za brutalny faul, Holandia)

Jedyną reprezentacją, która strzela na francuskim turnieju są gospodynie. Po zwycięstwie nad Kanadą, „Trójkolorowe” równie skromnie rozprawiły się z Brazylijkami. Strzałów w tym starciu nie brakowało, lecz tylko jeden znalazł drogę do siatki. W 55. minucie z lewego skrzydła dośrodkowała Amel Majri, a nieupilnowana w „szesnastce” Valérie Gauvin szczęśliwie uderzeniem głową zmieściła futbolówkę między nogami próbującej interweniować Bárbary. Majri chwilę po wznowieniu gry była bliska gola, lecz jej strzał trafił tylko w słupek. Najdogodniejszą sytuację do ustanowienia remisu miała w szeregach Brazylijek Duda, która zmarnowała sytuację sam na sam z Pauline Peyraud-Magnin. Francja jeszcze przed rozegraniem ostatniego meczu w ramach Tournoi de France jest już pewna zwycięstwa w turnieju. Jako jedyna ma w dorobku komplet punktów, a za nimi są Holenderki z zaledwie dwoma „oczkami”. To właśnie starciem z „Oranje” Francuzki zakończą turniej rozgrywany na własnym terenie.

Francja – Brazylia 1:0 (0:0)
Gauvin 55’

https://www.youtube.com/watch?v=Ksviy4-wMKY

Pinatar Cup

Za nami również druga seria gier w towarzyskim turnieju w Hiszpanii. Tutaj też na kolejkę przed końcem znamy już ekipę, która wzniesie puchar. Po triumfie 3:0 z Ukrainą, reprezentacja Szkocji uporała się również z Islandkami, co zapewniło im zwycięstwo w turnieju. Bramkarka Sandra Sigurðardóttir miała w tym pojedynku wiele roboty, lecz dzięki jej dobrej postawie Islandia zachowała w pierwszej połowie czyste konto. Po zmianie stron defensywa podopiecznych Jóna Þóra Haukssona jednak skapitulowała. Trzy punkty zawodniczkom z Wielkiej Brytanii dał gol Abbi Grant z 55. minuty, co wystarczyło do pokonania reprezentacji z kraju gejzerów.

Szkocja – Islandia 1:0 (0:0)
Grant 55’

Wysokie zwycięstwo odniosła natomiast Ukraina. Wynik pojedynku z Irlandią Północną w 18. minucie otworzyła utalentowana Nicole Kozlova. Kwadrans później 19-latka wcieliła się w rolę asystentki, a jej dogranie na gola zamieniła Daria Apanashchenko. 33-letnia pomocniczka cieszyła się z gola w pierwszej połowie dwukrotnie. Na 3:0 trafiła w bardzo podobnych okolicznościach, również trafiając głową po dośrodkowaniu z lewego skrzydła. Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszej połowie. Rezultat na 4:0 w 39. minucie ustaliła zawodniczka Atlético Madryt, Olga Ovdiychuk.

Ukraina – Irlandia Północna 4:0 (4:0)
Kozlova 18’, Apanashchenko 33’, 37’, Ovdiychuk 39’

Żółte kartki: Basanska, Pantsulaya – Vance

W sobotę rozegrano również aż cztery spotkania w tamach Turkish Women’s Cup. Jako pierwsze tego dnia zmierzyły się kadry Hongkongu i Węgier. Zawodniczki z Europy nie dały najmniejszych szans rywalkom, wbijając im cztery gole. Po niespełna dziesięciu minutach gry worek z bramkami rozwiązała Petra Kocsán. Po kolejnych siedmiu minutach prowadzenie „Madziarek” powiększyła Fanni Vágó. Nie minęło pół godziny gry, a Węgry wygrywały 3:0, tym razem futbolówkę w siatce umieściła Loretta Németh. Ostatni cios drużynie z Azji zadała w końcówce Diána Csányi. Hongkong po dwóch meczach ma dwie porażki, aż osiem goli straconych i tylko jeden zdobyty.

Hongkong – Węgry 0:4 (0:3)
Kocsán 10’, Vágó 17′, Németh 23′, Csányi 89′

W pierwszej serii gier awaryjnie na tureckim turnieju wystąpiły piłkarki mistrzyń Kazachstanu, BIIK-u Kazygurt, natomiast od drugiej kolejki rywalizację w turnieju rozpoczęły Białorusinki. W sobotę podejmowały one Rumunię i starcie to zakończyło się podziałem punktów. Nasze wschodnie sąsiadki dobrze weszły w mecz i do przerwy prowadziły 1:0. Futbolówkę między słupkami umieściła Anastasiya Schcherbachenya. Po zmianie stron do remisu doprowadziła Stefania Vătafu, dzięki której mecz ten zakończył się wynikiem 1:1.

Białoruś – Rumunia 1:1 (1:0)
Schcherbachenya 29’ – Vătafu 58’

Niekwestionowanymi faworytkami Turkish Women’s Cup są Chilijki. Wicemistrzynie Ameryki Południowej potwierdziły swoją dobrą formę w pojedynku z Kenią. Prowadzenie już w 9. minucie dała im Yessenia López. Niecały kwadrans później na 2:0 dla Chilijek trafiła Karen Aray. Zawodniczka ta trafiła do siatki również w 60. minucie. Był to czwarty gol w tym meczu, gdyż chwilę wcześniej kenijską bramkarkę pokonała także klubowa koleżanka Emilii Zdunek z Sevilli, Yanara Aedo. Dwa trafienia w starciu z przedstawicielkami Afryki zanotowała również Yessenia López, ustalając tym samym końcowy rezultat na 5:0 dla Chilijek.

Kenia – Chile 0:5 (0:2)
López 9’, 83’, Araya 23’, 60’, Aedo 55’

Sobotnią rywalizację na tureckiej ziemi zakończyło starcie Irlandii Północnej B z Ghaną. Tym razem to ekipa z Afryki zdołała wygrać na Turkish Cup, dając młodym zawodniczkom z Wysp lekcję skutecznej ofensywnej gry. Jako pierwsza ze zdobycia gola cieszyła się w 18. minucie Princella Adubea, a kwadrans później bramkarkę z Wielkiej Brytanii pokonała Beatrice Sesu. Kolejne dwa trafienia to dzieło Grace Asantewy, która w 53. Minucie ustaliła wynik meczu na 4:0.

Irlandia Północna B – Ghana 0:4 (0:3)
Princella Adubea 18’, Beatrice Sesu 33’, Grace Asantewaa 41’, 53’

 

fot. dfb.de

Other Articles

Leave a Reply