fbpx

Udany debiut Karoliny Koch

W 14 kolejce Ekstraklasy LOTOS Gdańsk podejmował drużynę GKS-u Katowice. Po bardzo dobrym meczu to zawodniczki z Górnego Śląska schodziły w dobrych nastrojach.

W roli pierwszej trenerki GKS-u zadebiutowała Karolina Koch, dotychczasowa asystentka Witolda Zająca. Taka zmiana  czasami powoduje dużą rewolucję w zespole. To też przed meczem można było zastanawiać się jak zagra dziś drużyna z Katowic.

Jednak Katowiczanki rozpoczęły mecz w sposób dobrze zorganizowany, od samego początku pewnie rozbijając wszelkie próby ataku przeciwnika. Zawodniczki przejmowały większość piłek i wyprowadzały kontry, co dało im prowadzenie już w 3 minucie meczu. Bramkę strzeliła Katarina Vojtkova po szybkiej akcji lewym skrzydłem. Po bramce obraz meczu nie zmienił się mimo, iż Gdańszczanki próbowały organizować atak pozycyjny to zawodniczki GKS-u szybko neutralizowały te akcje z dala od swojego pola karnego. Duże znaczenie miała stosunkowo niska jakość akcji Lotosu, który w fazie konstruowania był bardzo niedokładny i w końcowej fazie albo tracił piłkę albo oddawał ją przeciwniczkom. Z czasem mecz się wyrównał i toczył się głównie w środkowej części boiska. W 23 minucie meczu  zawodniczka Lotosu nieszcześliwie interweniowała próbując zatrzymać toczącą się piłkę, wepchnęła ją do własnej bramki. Była to kolejna akcja Katariny Vojtkovej, która atakując z lewej strony chciała zagrać piłkę wzdłuż bramki. Zrobiło się 0-2 dla Katowic. Należy podkreślić, iż drużyna gości bardzo dobrze spisywała się w obronie nie pozwalając gospodarzom na rozwinięcie ataków. Dopiero w 40 minucie Lotos stworzył sytuację, która powinna zakończyć się bramką, niestety nie udało się i Klaudia Słowińska przestrzeliła. Była to najlepsza akcja gospodarzy w pierwszej połowie meczu. W odpowiedzi goście również stworzyli sobie sytuację, Amelia Bińskowska próbowała pokonać Jessicę Ludwiczak ale tym razem zawodniczka Lotosu była górą.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie drużyna GKS wyglądała na lepiej zorganizowaną i to ona stwarzała więcej sytuacji podbramkowych. W 50 minucie w kapitalnej sytuacji znalazła się Klaudia Maciążka, niestety próba technicznego uderzenia była nieudana a kierowana w bramkę piłka minęła ją. To był okres gry w której ta właśnie zawodniczka napędzała drużynę większość akcji drużyny gości. GKS stwarzał sobie kolejne sytuację przy czym strzały były blokowane albo nie trafiały w światło bramki. Zawodniczki Lotosu próbowały faulami zatrzymać rozpędzającą się drużynę z Katowic lub wytrącić ją z rytmu wybijaniem piłki na aut. Od 60 minuty drużyna Lotosu postanowiła zaatakować wyżej i przez chwilę pressing stosowany przez gospodarzy przyniósł oczekiwany skutek. Drużyna z Katowic została zmuszona do obrony albo do rozgrywania piłki pod swoją bramką. Z czasem w obu drużynach pojawiło się zmęczenie a z nim dużo niedokładności. W tej fazie akcje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę. Od 76 minuty GKS znów zaczął przeważać a swoją przewagę udokumentował w 80 minucie strzelając bramkę na 0-3. Zawodniczki Lotosu niestety nie popisały się przy wyprowadzaniu piłki spod swojej bramki i same stworzyły sytuację przeciwniczkom, które ją skwapliwie wykorzystały a strzelczynią bramki była dobrze spisująca się w drugiej połowie Klaudia Maciążka. Mecz w końcówce zaostrzył się. W dalszej części widoczna była nadal przewaga Katowic i choć Gdańszczanki w 83 minucie zdobyły honorowego gola to była to bramka, w której udział miały zawodniczki GKS-u. W 90 minucie kibice mieli okazję zobaczyć wspaniałe trafienie Weroniki Kłody, która plasowanym strzałem zza pola karnego pokonała bramkarkę Lotosu. Wynik końcowy 1-4.

Wynik odzwierciedla dużą przewagę GKS-u Katowice, a bramka z 90 minuty była ozdobą spotkania. 

Ekstraliga – 14 kolejka
AP LOTOS Gdańsk – GKS Katowice 1:4 (0:2)
Polańska 83′ – Vojtkova 3′, Ignatowicz (bramka samobójcza) 28′, Maciążka 80′, Kłoda 90+1′

sędzia: Ewelina Fiodorczuk-Sipko, Agnieszka Dobrzyńska, Monika Czudzinowicz
kartki: Stasiulewicz (ż/k)

AP LOTOS Gdańsk: Ludwiczak, Szewczuk, Kołodziejek, Włodarczyk (Stasiulewicz 71′), Sierant, Zimecka (Okoń 63′), Bużan (c), Słowińska, Dymińska, Kirsch-Downs (Polańska79′), Ignatowicz (Lukach 53′).

GKS Katowice: Klimek, Maciążka, Olszewska, Vojtkova, Turkiewicz, Brzęczek, Kłoda, Hajduk (c), Bińkowska (Konkol 78′), Rybaczuk, Dyguś.

 

Other Articles

EkstraligaFutsalNewsy
GaleriaNewsyNiższe ligiPolska

Leave a Reply