fbpx

Czy to Beth Mead powinna wygrać Złotą Piłkę?

W dzisiejszym wydaniu felietonu z serii “Retro Futbol” przybliżymy historię angielskiej zawodniczki Arsenalu. Beth Mead, która mimo rozegrania sezonu swojego życia nie udało się sięgnąć po Złotą Piłkę.

Historia zaczyna się w Whitby 9. maja 1995 roku. Tego o to dnia na świat przychodzi Beth Mead, która dwie dekady później wyrusza na podbój angielskich boisk.

Nasza dzisiejsza bohaterka od najmłodszych lat była zakochana w futbolu. Jej rodzice widząc jej pasję i talent zapisują Mead w 2005 roku do lokalnego klubu – Middlesbrought. Tam zagrzała miejsce do 2011 roku, kiedy to przeniosła się do Sunderlandu, który miał wtedy swoje złote lata.

W 2012 i 2013 zdobywają mistrzostwo kraju, jednak powoli Beth czuje, że klub robi się dla niej nieco za ciasny. To wtedy zawodniczka zaczęła rozważać zmianę otoczenia.

Decyzje klubu i Mead poskutkowały transferem do Arsenalu w 2017r., gdzie to spotyka swoją bratnią duszę – Danielle van de Donk. Przyjaźń szybko przeradza się w głębokie uczucie. Po krótkim czasie piłkarki ogłaszają światu, że są parą.

W Arsenalu piłkarka odnajduje się, jak ryba w wodzie. Do tej pory strzeliła 37 bramek w 102 spotkaniach. Z miejsca staje się idolką londyńskich kibiców, którzy są zachwyceni swoją zawodniczką. Na pierwsze trofeum nie musiała długo czekać, już w 2018 roku z nowym klubem zdobyła Women’s League Cup.

W Arsenalu piłkarka czuje się, jak w niebie. Wszystko zdaje się układać w jej życiu zarówno zawodowym, jak i prywatnym. Jednak w latem 2021 coś się załamało …

Relacja piłkarek wydaje się być idealna, aż do wspomnianego 2021 roku. Wtedy to van de Donk zostaje przywarta do muru. Olympique Lyon staje na głowie, by ją pozyskać mamiąc wizją zarobku i walki o najważniejsze trofea. Holenderka wtedy po długim namyśle przyjmuje ofertę Francuzów, co niestety doprowadza do rozłąki piłkarek.

Lato 2021 jest gorzkie dla Angielki, która, jak sama twierdzi “mimo rozstania życzą van de Donk jak najlepiej”. Po trudnym wejściu w nowy sezon piłkarka zaczyna się spotykać z inną Kanonierką – Viviane Midemą.

Rok 2022r. jest rokiem jej życia, triumf w mistrzostwach Europy, bramki, nagrody indywidualne miały ją przybliżyć do spełnienia marzenia o Złotej Piłce. W Paryżu jednak Mead musi obejść się smakiem na poczet królowej FC Barcelony – Alexii Putellas.

Mead to wyjątkowa zawodniczka, której po prostu nie da się nie lubić. Dostaje poklaski i owacje od kibiców z całego kraju i masowo podbija serca fanów na całym świecie. Śmiało można ja nazwać jedną z najjaśniejszych gwiazd Arsenalu, w którym wyrabia sobie status legendy.

Już wkrótce kolejny felieton z serii “Retro Futbol”.

Other Articles

NewsyPolskaPuchar Polski
EkstraligaFutsalNewsy
Podsumowanie 2. kolejki EFK

Leave a Reply