fbpx

Dwudziesty trzeci dzień MŚ kobiet 2023: Podsumowanie, wyniki, gole [WIDEO]

Poznaliśmy pierwszą półfinałową parę Mistrzostw Świata 2023 rozgrywanych na boiskach w Australii i Nowej Zelandii. W pierwszym ćwierćfinale Hiszpania dopiero po dogrywce pokonała Holandię, choć zwycięstwo w tym meczu powinna zapewnić sobie w regulaminowych dziewięćdziesięciu minutach.

1/4 finału
Hiszpania – Holandia 2:1 po dogr. (0:0, 1:0)
Caldentey 81′ (k), Paralluelo 111′ – van der Gragt 90’+1′

Pojedynek pomiędzy dwiema drużynami ze ścisłej europejskiej czołówki zapowiadał się bardzo ciekawie i dostarczył kibicom zgromadzonym na Wellington Regional Stadium wielkich emocji. Ponad 32 tysiące kibiców było świadkami tego niesamowitego spotkania.

Mecz bardzo dobrze rozpoczęły zawodniczki prowadzone przez Jorge Vildę, pierwsze sygnały ostrzegawcze Holenderki odebrały po niebezpiecznych atakach Esther González i Alby Redondo. Bardzo bliska wyprowadzenia swojego zespołu na prowadzenie była druga z wymienionych zawodniczek w 15. minucie spotkania. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez Teresę Abelleirę pierwszy strzał zawodniczki Levante Daphne van Domselaar sparowała na słupek, piłkę ponownie trafiła pod nogi Redondo, jej uderzenie ponownie zatrzymało się na obramowaniu bramki Oranje.

źródło: FIFA.com

Zabrakło bardzo niewiele, aby La Roja wyszła na prowadzenie. Hiszpanki nie ustawały w atakach, po kilku minutach ponownie dała o sobie znać bardzo aktywna Esther González, po chwili źródłem zagrożenia był niebezpieczny atak w wykonaniu Mariony Caldentey. W 37. minuce gry Jennifer Hermoso dała upragnioną bramkę hiszpańskiemu zespołowi, Stéphanie Frappart nie mogła jednak uznać bramki z powodu pozycji spalonej. Pierwsza część gry zakończyła się szczęśliwym dla Holandii bezbramkowym remisem. Brak zagrożenia pod bramką Caty Coll nie napawał jednak zbytnim optymizmem przed drugą odsłoną meczu.

W drugiej połowie spotkania obraz gry nie uległ zmianie, to Hiszpanki w dalszym ciągu nadawały ton tej rywalizacji, brakowało im jednak szczęścia i wciąż musiały czekać na otworzenie wyniku spotkania. Blisko szczęścia była Esther González, futbolówka minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Daphne van Domselaar. W 62. minucie spotkania rzut karny został przyznany Oranje po fauli Irene Paredes, decyzja została jednak zmieniona po konsultacji VAR. La Roja grała konsekwentnie i cierpliwie, co przyniosło rzut karny w 78. minucie gry po zagraniu ręką we własnym polu karnym Stefanie van der Gragt. Sędzia Frappart potrzebowała jednak pomocy VAR, gdyż niedozwolone zagranie miało miejsce na granicy pola karnego. Hiszpanki w końcu dopięły swego i prowadzenie dał skutecznie wykonany rzut karny przez Marionę Caldentey. Holenderki od tej pory zaczęły grać odważniej, musiały gonić wynik, a czasu pozostawało coraz mniej. Bliska doprowadzenia do wyrównania była w 86. minucie gry Lineth Beerensteyn, pomyliła się minimalnie. Szczęście uśmiechnęło się do Stefanie van der Gragt w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Zawodniczka Oranje zrehabilitowała się za niefortunnie sprokurowany rzut karny i doprowadziła do wyrównania. Podopieczne Andriesa Jonkera wyrównały stan rywalizacji i konieczna była dogrywka, co biorąc pod uwagę przebieg tego spotkania, było naprawdę zaskakujące. Holandia przez niemal całe spotkanie była kompletnie bezradna, ale ambicja i wola walki do ostatnich sekund spotkania przedłużyły jej szansę na półfinał mundialu.

źródło: FIFA.com

W dodatkowym czasie gry Oranje grały z dobrą energią, z animuszem, widać było, że po bramce wyrównującej uwierzyły w sukces w tym spotkaniu i starały się wykorzystać swoją szansę. Hiszpanki pokazały jednak silny charakter i w drugiej połowie dogrywki wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do ostatniego gwizdka sędzi Frappart. Na dziewięć minut przed końcowym gwizdkiem bramkę na wagę awansu do strefy medalowej zdobyła wprowadzona w drugiej połowie Salma Paralluelo. Utalentowana 19-letnia zawodniczka FC Barcelony pięknym, precyzyjnym uderzeniem nie dała szans Daphne van Domselaar. Podopieczne Jorge Vildy nie dopuściły do rozgrywania konkursu rzutów karnych i przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Z przebiegu spotkania zwycięstwo La Roja było jak najbardziej zasłużone, gdyby zawodniczki hiszpańskie były skuteczniejsze, bez najmniejszych kłopotów zwyciężyłyby w podstawowym czasie gry. Holenderki przedłużyły swoje nadzieje, doprowadzając do dogrywki, pokazały wolę walki i ambicję do ostatnich chwil rywalizacji. Zespół Andriesa Jonkera pokazał się w tym turnieju z bardzo dobrej strony, zakończył jednak przygodę z mundialem, trafiając na bardzo dobrze dysponowane Hiszpanki.

La Roja w meczu o finał Mistrzostw Świata 2023 zmierzy się ze Szwecją.

Pełną relację z tego spotkania znajdą Państwo TUTAJ. Skrót tego meczu dostępny jest pod TYM LINKIEM.

1/4 finału
Japonia – Szwecja 1:2 (0:1)
Hayashi 87′ – Ilestedt 32′, Angeldal 51′ (k)

Pierwsza połowa tego spotkania niestety nie przyniosła zbyt wielu efektownych akcji pod żadną z bramek. Szczególnie otwierające mecz dwadzieścia pięć minut gry można nazwać meczem dla koneserów, bowiem był to pojedynek toczony w środkowej części boiska, mocno zagęszczonej przez oba zespoły. Wiele było strat, niecelnych podań, zaś niewiele sytuacji pod polem karnym drużyny przeciwnej. Obraz gry zmienił się po upływie dwudziestu pięciu minut spotkania. Wtedy pierwszy strzał na bramkę oddały Szwedki, niecelnie uderzała Stina Blackstenius.

źródło: FIFA.com

Siedem minut później swój fantastyczny instynkt w polu karnym rywalek pokazała po raz czwarty na tym turnieju Amanda Ilestedt. Wykorzystując niezdecydowanie Nadeshiko w formacji defensywnej, pewnym strzałem pokonała Ayakę Yamashitę i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Do końca pierwszej części gry Japonki nie były w stanie stworzyć żadnego zagrożenia pod bramką Zećiry Mušović, to Szwedki były bliższe podwyższenia prowadzenia – dwukrotnie próbę zdobycia bramki podjęła Filippa Angeldal.
W przerwie Futoshi Ikeda dokonał jednej zmiany, Jun Endo zastąpiła Hinę Sugitę. W pierwszych chwilach wyglądało na to, że przerwa nie zmieniła niczego i w dalszym ciągu Szwedki stwarzały większe zagrożenie. Jako pierwsza swoich sił spróbowała Johanna Kaneryd, jej świetny strzał obroniła jednak Yamashita, tylko dzięki niej Japonki wciąż były w grze. Po interwencji Japonki należał się podopiecznym Petera Gerhardssona rzut rożny, który jak się okazało przyniósł druga bramkę w tym spotkaniu. Niefortunnie interweniująca we własnym polu karnym Fuka Nagano i Esther Staubli, po konsultacji VAR, zdecyowała, że Szwedkom należy się “jedenastka”. Pewną egzekutorką rzutu karnego była Filippa Angeldal, którą tą bramką pieczętowała swój świetny występ w dzisiejszym spotkaniu. W tym momencie Japonki znalazły się już w bardzo trudnej sytuacji.

 

źródło: FIFA.com

Japonki miały kilka okazji po rzutach rożnych, jednak ciężko było im rywalizować w pojedynkach w polu karny ze znacznie silniejszymi i wyższymi przeciwniczkami. W 74. minucie zapaliło się jednak światełko w tunelu dla Nadeshiko, po faulu Madelen Janogy Esther Staubli po raz drugi w tym spotkaniu podyktowała rzut karny. Do wykonania “jedenastki” podeszła Riko Ueki, strzał byłby nie do obrony, świetnie uderzona piłka, w okolice środka bramki, jednak o parę centymetrów za wysoko i niestety futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Podobno szczęście sprzyja lepszym, dzisiaj na pewno nie sprzyjało Japonkom… Po kilku kolejnych nieudanych akcjach ofensywnych zawodniczki Futoshiego Ikedy zostały w końcu wynagrodzone za swoją ambitną walkę. Bramkę kontaktową zdobyła Honoka Hayashi w 87. minucie rywalizacji. Włącznie z czasem doliczonym pozostawało do zakończenia meczu około dziesięciu minut, to całkiem sporo czasu, żeby doprowadzić jeszcze do wyrównania. Japonki robiły, co mogły, starały się bardzo, ale ich próby były nieskuteczne i wynik nie uległ już zmianie. Zryw w końcówce spotkania nie wystarczył, aby doprowadzić do dogrywki.

Szwedki w pełni zasłużyły na dzisiejsze zwycięstwo i awans do półfinału, były zespołem zdecydowanie lepszym. Japonkom wyraźnie nie szło w tym spotkaniu, czasami takie mecze się zdarzają, pech chciał, że gorszy dzień przydarzył się piłkarkom Futoshiego Ikedy w tak ważnym spotkaniu, decydującym o awansie do strefy medalowej. Po dwóch latach od porażki Nadeshiko w ćwierćfinale Igrzysk Olimpijskich, dzisiaj ponownie na tym samym etapie turnieju, musiały uznać wyższość Szwecji. Dzisiejsza przegrana nie zmienia jednak faktu, że zawodniczki z Kraju Kwitnącej Wiśni prezentowały się w tym turniej fantastycznie, grały efektownie i efektywnie, w tej drużynie nie było słabych punktów. Dzisiaj z pewnością jest im bardzo smutno, ale widać wyraźnie, jak wielki potencjał jest w tym zespole.
Szwedki z kolei nie zatrzymują się, grają kolejny mecz na bardzo wysokim poziomie, grają równo, świetnie jakościowo. Są już w półfinale, w którym zmierzą się z Hiszpankami, pojedynek tych dwóch zespołów zapowiada się bardzo ciekawie. Starcie pragmatycznie grającej Szwecji z fantazją La Roja będzie z pewnością bardzo elektryzujące!

Pełną relację z tego spotkania znajdą Państwo TUTAJ. Skrót tego meczu dostępny jest pod TYM LINKIEM.

Other Articles

HiszpaniaMundial 2023NewsyReprezentacjeZagranica
Mundial 2023NewsyReprezentacjeZagranica

Leave a Reply