fbpx

Ekstraliga: Czarni Sosnowiec wciąż na szczycie! Mistrzynie Polski z drugą porażką z rzędu

Czarni Sosnowiec nadal nie zaznały goryczy porażki w tym sezonie. W hicie 3. kolejki Ekstraligi podopieczne Sebastiana Stemplewskiego pokonały mistrzynie Polski, Górnika Łęczna 1:0 po golu Dżesiki Jaszek.

Gospodynie błyskawicznie wyszły na prowadzenie. Już po kilkudziesięciu sekundach gry w sytuacji sam na sam z Anną Palińską znalazła się Dżesika Jaszek. Najlepsza strzelczyni obecnego sezonu Ekstraligi chciała przelobować bramkarkę mistrzyń Polski, lecz jej strzał trafił jedynie w słupek. Do piłki najszybciej dopadła Lilyana Kostova, która wycofała futbolówkę z powrotem do Jaszek, a ta umieściła ją w niemal pustej bramce. Podopieczne Piotra Mazurkiewicza nie potrafiły poważnie zagrozić powracającej do gry po urazie Annie Szymańskiej, natomiast sosnowiczanki nie ustępowały i stwarzały sobie kolejne okazje. W 21. minucie Jaszek przejęła piłkę, rozpoczynając tym samym kontrę, do której błyskawicznie podłączyła się Weronika Zawistowska. Po otrzymaniu piłki skrzydłowa Czarnych szarżowała lewą flanką, kończąc akcję strzałem z ostrego kąta. Jej próba minęła jednak lewy słupek bramki Anny Palińskiej. W odpowiedzi po chwili szansę miały przyjezdne. Ewelina Kamczyk prostopadle podała do wbiegającej w pole karne Patrícii Hmírovej. Szybko do reprezentantki Słowacji dopadła Anna Szymańska, wobec czego pomocniczka łęcznianek zdecydowała się na oddanie piłki do Nikoli Karczewskiej. Snajperka mistrzyń Polski chciała sprytnie pokonać kapitan Czarnych Sosnowiec, jednak również i jej próba nie znalazła drogi między słupki. W 24. minucie przyjezdne oddały jedyny celny strzał w pierwszej części gry. Z wolnego dośrodkowała Kamczyk, a głową próbowała Karczewska. Łatwo z tym uderzeniem poradziła sobie jednak Anna Szymańska. Osiem minut później po indywidualnym błędzie Kingi Niedbały futbolówkę przejęła Lilyana Kostova, która po raz kolejny w tym spotkaniu udanie wypatrzyła Dżesikę Jaszek. Napastniczka gospodyń nie zdołała jednak w polu karnym opanować piłki. W końcówce pierwszej połowy szansę na podwyższenie wyniku miała jeszcze sprowadzone tego lata z Górnika Łęczna do Sosnowca Agnieszka Jędrzejewicz, lecz z jej płaskim strzałem z dystansu poradziła sobie niedawna klubowa koleżanka stojąca między słupkami gości. Anna Palińska swoje umiejętności zaprezentować musiała również w doliczonym czasie tej części gry, kiedy po akcji duetu Kostova – Jaszek ta druga oddała groźne uderzenie.

Drugą połowę udanie rozpocząć chciały mistrzynie Polski, lecz uderzenie z dystansu Klaudii Lefeld okazało się mocno niecelne. Niedługo potem z rzutu wolnego Palińską próbowała zaskoczyć Martyna Wiankowska, lecz piłka trafiła tylko w boczną siatkę. Jeszcze lepszą szansę miała Lilyana Kostova, która po podaniu Dżesiki Jaszek strzeliła z kilkunastu metrów, z czym poradziła sobie jednak bramkarka Górnika. W odpowiedzi zza pola karnego szczęścia próbowała Ewelina Kamczyk, co skończyło się zaledwie łatwą interwencją Szymańskiej. W 90. minucie doświadczona bramkarka sosnowiczanek uchroniła jeszcze swój zespół przed stratą gola, broniąc groźny strzał Małgorzaty Grec, dzięki czemu druga porażka łęcznianek z rzędu stała się faktem.

Ekstraliga – 3. kolejka
KKS Czarni Sosnowiec – GKS Górnik Łęczna 1:0 (1:0)
Jaszek 2’

 

fot. Sebastian Godyla

Other Articles

Leave a Reply