
Orlen Ekstraliga: Dominacja zespołu z Gdańska i pewne 3 punkty do tabeli
W meczu 19. kolejki Ekstraligi kobiet od samego początku dominował zespół AP Orlen Gdańsk, pozwalając przyjezdnym z Rzeszowa na pojedyncze akcje, które w dodatku były nieskuteczne. Kontrola meczu, większy spokój w grze i skuteczność pozwoliły gdańszczankom dopisać 3 punkty do tabeli.
Ekstraliga: Dominacja gospodyń
Od pierwszych minut dłużej przy piłce utrzymywały się piłkarki AP Orlenu Gdańsk. Gospodynie dość spokojnie rozgrywały piłkę, a goście wyczekiwali na moment do zaatakowania. Dłuższą piłkę do przodu zagrała Geletova, ale podanie nie było udane. Chwilę później lewą stroną ruszyła Fabova, ale nic z ataku nie wyszło. Zaraz potem z atakiem wyszły rzeszowianki i nawet oddały strzał, ale był on za lekki, żeby mógł zagrozić Geletovej.
Kolejny raz prawą stroną próbowały atakować gospodynie, jednak Fabova była na spalonym. Resovia wznowiła grę długim, dokładnym podaniem na lewe skrzydło, co również zakończyło się strzałem, ale poradziła sobie z tym bramkarka Orlenu Gdańsk. Przed końcem 6. minuty rzeszowianki dopuściły się faulu pod swoim polem karnym, co mogło dać okazję na zmianę wyniku, ale gospodynie nie wykorzystały swojej szansy. Minutę później z dystansu próbowała uderzyć Anna Furmaniak, jednak strzał został zablokowany. W 10. minucie dobrą piłkę na lewe skrzydło otrzymała Siwińska i bez problemu dograła w pole karne, jednak uderzenie gdańszczanek było bardzo niecelne.
W dalszym ciągu przy piłce były gospodynie. Rzeszowianki miały duże problemy, by wyjść z jakimkolwiek atakiem. Ciągle naciskane przez gdańszczanki, gubiły się i zagrywały niecelnie. Natomiast piłkarki z Gdańska spokojnie rozgrywały piłkę i niewiele brakowało, aby zagroziły bramkarce Resovii, gdyż dobrze na pozycję wyszła Fabova i otrzymała piłkę, ale jeszcze spróbowała odegrać i zawodniczka Resovii wybiła piłkę, choć pod nogi gospodyń. Strzał jednak był nieskuteczny i Resovia wybiła na rzut rożny, co także nie przyniosło bramki.
W 16. minucie piłkę na skrzydło dostała Salawa i dośrodkowała, ale dogranie było zbyt mocne. Drugi raz próbowała piłkę wrzucić jeszcze w pole karne Michalska, ale gdańszczanki przejęły to zagranie i wybiły piłkę na aut. Krótkie rozegranie i obrona Gdańska wybiła piłkę na rzut rożny. Ze stałym fragmentem również poradziły sobie zawodniczki z Gdańska. Chwilę później prezent dostała Emilia Sabuda i oddała silny strzał na bramkę Gdańska, jednak niecelnie.
Gdańsk wychodzi na prowadzenie
Ta sytuacja zemściła się nieco ponad minutę później. Na lewą stronę piłkę otrzymała Siwińska i zagrała w pole karne. Jako pierwsza do piłki wyskoczyła zawodniczka Resovii, ale zagrała piłkę pod nogi Anny Furmaniak, która niemalże na leżąco odegrała do Fabovej, a ta umieściła piłkę w siatce.
Zaraz po wznowieniu od środka rzeszowianki, walczące o utrzymanie w Ekstralidze, ruszyły lewą stroną i uderzyły na bramkę Gdańska, ale znów strzał nie znalazł drogi do bramki. Zespół gości wysoko podszedł pod pole karne przeciwnika i zaczął mocno naciskać. Gospodynie nie ugięły się pod pressingiem gości i tworzyły swoje ataki, które zakończyły się kilkoma strzałami. W 27. minucie, pod polem karnym przeciwnika, została faulowana Furmaniak i sędzia odgwizdała rzut wolny. Była to kolejna okazja do podwyższenia wyniku dla gospodyń. Zawodniczka osobiście podeszła do piłki i postanowiła uderzyć na bramkę, ale strzał był zbyt mocny.
W kilku kolejnych minutach gdańszczanki także kontrolowały przebieg spotkania, nie dając za bardzo możliwości rzeszowiankom na rozegranie jakiejkolwiek akcji. Dopiero w 31. minucie udało się przyjezdnym przejąć piłkę i ponownie uderzyć, ale znów nic z tego nie wyszło. Za to kolejną groźną akcję stworzyły gospodynie, ale znalazły się na pozycji spalonej i sędzia przerwała atak.
Do końca pierwszej połowy obraz gry się nie zmienił. Nadal dominowały piłkarki AP Orlenu Gdańsk, pozwalając przeciwnikowi jedynie na pojedyncze akcje, które niestety były nieskuteczne. Gospodynie także nie mogły znaleźć sposobu na powiększenie wyniku. Strzały były blokowane lub niecelne, a w dodatku gdańszczanki kilka razy znajdowały się na pozycji spalonej. W 44. minucie główką uderzyła jeszcze Roksana Jagodzińska, ale bramkarka przyjezdnych była dobrze ustawiona i obroniła to uderzenie.
Niemoc Resovii. Gdańszczanki podwyższają wynik
Druga połowa rozpoczęła się również spokojną wymianą podań gdańszczanek, ale małe rozkojarzenie i utrata piłki doprowadziły do dwóch groźnych ataków zespołu z Rzeszowa, choć nadal nieskutecznych. Następnie serię ataków przeprowadziły gospodynie. Na bramkę Alicji Barszcz uderzały chociażby Fabova czy Kołodziejek, ale bramkarka Resovii skutecznie broniła dostępu do swojej bramki.
Zespół z Rzeszowa zaczął mocniej pracować w obronie i naciskać swoje rywalki, choć pojedyncze akcje, które próbowały sobie tworzyć, nie dały żadnego efektu. Gospodynie nadal zdawały się mieć wszystko pod kontrolą. Z groźną akcją wyszła choćby Fabova, ale bramkarka obroniła uderzenie.
W 63. minucie znów na lewym skrzydle piłkę dostała Siwińska i tylko ona jedna wie, czy jej zagranie miało być dośrodkowaniem czy może strzałem. Fakt jednak pozostaje taki, że piłka, bezpośrednio po jej uderzeniu, znalazła się w bramce Alicji Barszcz, co dało podwyższenie wyniku na 2:0 dla zespołu z Gdańska.
Mecz coraz bardziej komplikował się dla zespołu przyjezdnych. Resovia przegrywała już dwiema bramkami i wciąż była atakowana przez gdańszczanki. Trener Łukasz Chmura przeprowadzał zmiany w swoim zespole, ale nie przynosiły one zamierzonego skutku. Wszelkie próby podania, przeprowadzenia akcji, były przerywane przez miejscowe. Większość czasu obydwa zespoły spędzały na połowie przyjezdnych. W 73. minucie znów okazje miały gospodynie, ale źle piłkę przyjęła Christon. Następnie Julia Hennig, próbując dograć w pole karne, zagrała prosto w ręce bramkarki.
Po stronie gości mocno wyróżniała się Salawa. To ona głównie stwarzała zagrożenie pod bramką Geletovej i oddała kilka strzałów. Kolejną szansę miała w 75. minucie, ale cały czas miała problemy z pokonaniem bramkarki gospodyń. Trochę dynamiki do gry przyjezdnych dodała też Katarzyna Jezioro, ale nie przekładało się to na skuteczność pod bramką Gdańska.
W następnych minutach gdańszczanki tworzyły kolejne akcje i raz po raz dośrodkowywały w pole karne Resovii, ale Barszcz dość skutecznie przechwytywała lub wybijała dograne piłki. Groźnie zrobiło się w 85. minucie. Piłkę na prawą stronę dostała Fabova i zdołała jeszcze odegrać do koleżanki, ale Alicja Barszcz znów popisała się doskonałą interwencją. Dwie minuty później, po kolejnej akcji, doskonałą sytuację miała Agnieszka Derus, ale, będąc sam na sam z bramkarką, chciała uderzyć po długim słupku i przestrzeliła.
Kilka minut później prawą stroną ruszyła Vanessa Mazur. Wygrała swoje pojedynki i praktycznie wyszła z bramkarką sam na sam. Mogła jeszcze odegrać piłkę do Agnieszki Derus, jednak zdecydowała się na strzał i nie trafiła. Alicja Barszcz złapała piłkę w ręce. Później jeszcze Derus mogła pokonać bramkarkę z Rzeszowa, ale uderzyła niecelnie. Po 94 minutach gry sędzia zakończyła spotkanie, które zakończyło się wygraną zespołu AP Orlen Gdańsk 2:0.
Orlen Ekstraliga – 19. kolejka
AP Orlen Gdańsk – Resovia Rzeszów 2:0 (1:0)
Fabova 19′, Siwińska 63′
żółte kartki: Stasińska 35′
AP Orlen Gdańsk: Geletova – Ostopinka, Ignatowicz (Maskiewicz 72′), Turner – Wyatt, Tarnawska, Kołodziejek (Hennig 60′), Furmaniak (Klimczak 72′), Christon, Fabova, Jagodzińska (Derus 60′), Siwińska (Mazur 79′)
Resovia Rzeszów: Barszcz – Puzio, Stasińska, Michalska, Salawa, Florek, Czyż, Gołojuch (Marszał 76′), Kowalska (Mis 68′), Sabuda (Jezioro 58′), Krawczyk (Kwoka 68′)
Tabela Orlen Ekstraliga Kobiet 2024/2025
Pozycja | Klub | Mecze | W | R | P | B+ | B- | RB | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | ![]() | 22 | 21 | 0 | 1 | 74 | 8 | +66 | 63 |
2 | ![]() | 22 | 17 | 1 | 4 | 83 | 17 | +66 | 52 |
3 | ![]() | 22 | 17 | 0 | 5 | 60 | 20 | +40 | 51 |
4 | ![]() | 22 | 15 | 2 | 5 | 54 | 19 | +35 | 47 |
5 | ![]() | 22 | 12 | 2 | 8 | 48 | 36 | +12 | 38 |
6 | ![]() | 22 | 9 | 6 | 7 | 31 | 17 | +14 | 33 |
7 | ![]() | 22 | 8 | 4 | 10 | 30 | 34 | -4 | 28 |
8 | ![]() | 22 | 7 | 3 | 12 | 21 | 40 | -19 | 24 |
9 | ![]() | 22 | 5 | 3 | 14 | 24 | 58 | -34 | 18 |
10 | ![]() | 22 | 4 | 4 | 14 | 25 | 68 | -43 | 16 |
11 | ![]() | 22 | 1 | 5 | 16 | 16 | 79 | -63 | 8 |
12 | ![]() | 22 | 1 | 0 | 19 | 5 | 75 | -70 | 3 |