fbpx

Niesamowita atmosfera na trybunach poniosła Matildas do zwycięstwa!

Spotkanie rozgrywane na Stadium Australia w Sydney pomiędzy Australią i Danią zapowiadała się niesamowicie interesująco, tak też było w istocie! Przy komplecie publiczności współgospodynie turnieju rozegrały naprawdę dobre spotkanie i kontynuują swoją niesamowitą przygodą na tegorocznym mundialu. To był cudowny wieczór w Australii, cudowne wczesne popołudnie w Polsce!

Spotkanie rozgrywane przy ponad 75 tysiącach kibiców, z których zdecydowana większość dopingowała Australię, musiało przysparzać sporo stresu Dunkom. Receptę na to znalazła Pernille Harder, mówiąc: “Wyobrażam sobie, że Ci wszyscy kibicuję, zamiast Australii, dopingują Danię.” Recepta bardzo prosta, ale czy faktycznie skuteczna? Okaże się już niebawem!

Dunki rozpoczęły spotkanie dobrym akcentem, w pierwszej minucie gry w akcji ofensywnej pokazała się Katrine Veje. Siedem minut później, niezłą okazję w polu karnym Australii miała Rikke Marie Madsen, jeszcze tym razem bez powodzenia, ale to był dobry prognostyk na kolejne minuty spotkania. Matildas szybko odpowiedziały za sprawą ataku przeprowadzonego przez Katrinę Gorry. Wszystkie akcje duńskiego zespołu przechodzą przez Pernillę Harder, która w 11. minucie gry oddała niecelny strzał na bramkę Mackenzie Arnold. Po upływie kolejnych kilku minut ponownie przed szansą stanęła napastniczka na co dzień występująca w Women’s Super League, w barwach Chelsea Londyn. Strzał z narożnika pola karnego był lekki i nie mógł sprawić najmniejszych kłopotów australijskiej golkiperce. W 22. minucie meczu groźnie z rzutu rożnego dośrodkowywała Janni Thomsen, Mackenzie Arnold kontrolowała sytuację w stu procentach. Kiedy wydawało się, że bramka dla podopiecznych Larsa Sondergaarda wisi w powietrzu, na prowadzenie niespodziewanie wyszły współgospodynie tegorocznego mundialu! W 29. minucie spotkania do siatki piłkę skierowała Caitlin Foord! To był absolutnie wzorcowo wyprowadzony kontratak, rewelacyjnie zachowała się asystująca przy tej bramce 20-letnia Mary Fowler, podniosła głowę i perfekcyjnie zagrała do wychodzącej na dobrą pozycję na lewym skrzydle napastniczki Arsenalu Londyn. Caitlin Foord pewnym strzałem pokonała Lene Christensen, kierując piłkę do siatki pomiędzy nogami duńskiej bramkarki.
W 33. minucie zawodniczki ze Skandynawii miały okazję na doprowadzenie do wyrównania po rzucie rożnym, jednak tym razem próba podjęta przez Simone Boye nie zakończyła się powodzeniem. Pięć minut później swój koncert gry kontynuowała Caitlin Foord, która oddała strzał z lewej strony bramki Christensen, strzał minimalnie niecelny. Pierwsze dwadzieścia pięć minut zdecydowanie należało do Danii, to one dyktowały warunki gry i wielokrotnie kreowały niebezpieczne sytuacje. Jednak bramka zdobyta przez Australijki kompletnie odmieniła przebieg spotkania i to Matildas przeważały już do samego końca pierwszej odsłony.

Drugą część spotkania obie ekipy rozpoczęły w niezmienionych składach. Pierwsze dziesięć minut gry po przerwie to twarda walka i niewiele sytuacji ciekawych pod jedną bądź drugą bramką. W 57. minucie meczu do wyrównania próbowała doprowadzić aktywna w tym spotkaniu Pernille Harder, jej strzał okazał się jednak za słaby. Lars Sondergaard, dokonując podwójnej zmiany w 63. minucie, starał się pobudzić swój zespół do większej aktywności i bardziej efektywnej gry. Na placu gry pojawiły się Signe Bruun oraz Mille Gejl. Minutę później szczęścia pod bramką Mackenzie Arnold próbowała Kathrine Kühl, po kilkunastu sekundach analogiczną próbę podjęła po przeciwległej stronie boiska Emily van Egmond, która nie zdołała sięgnąć zagranej do niej piłki. W 68. minucie spotkania z rzutu rożnego dobrze dośrodkowywała Kyra Cooney-Cross, Australia była blisko podwyższenia prowadzenia za sprawą uderzenia Alanny Kennedy. Strzał przyniósł jednak zaledwie kolejny rzut rożny dla Matildas.
W 71. minucie meczu mogliśmy zachwycać się wspaniałą trójkową akcją podopiecznych Tony’ego Gustavssona! W narożniku boiska, dużo czasu miała Mary Fowler, rozejrzała się i bardzo precyzyjnie zagrała piłkę do Emily van Egmond, która z kolei wypatrzyła dobrze ustawioną Hayley Raso. Fenomenalna skrzydłowa popisała się znakomitym uderzeniem i nie dała najmniejszych szans na skuteczną interwencję Lene Christensen, 2:0! Nowo pozyskana skrzydłowa przez hiszpański Real Madryt, z pewnością będzie niesamowitym wzmocnieniem tego zespołu, Raso w takiej formie jest nie do przecenienia! W tym momencie Matildas były już jedną nogą w ćwierćfinale.
W 77. minucie spotkania przypomniała o swojej obecności na boisku Pernille Harder, Dunki potrzebują chyba cudu, aby jeszcze zdołać odwrócić los tego spotkania. Osoby znajdujące się w pobliżu Australia Stadium w 80. minucie meczu z pewnością były przekonane, że ich drużyna podwyższyła prowadzenie, zdobywając kolejną bramkę. Nie to jednak wywołało entuzjazm trybun. Doszło do zmiany, boisko opuściła wspaniała Hayley Raso, a jej miejsce na placu gry pojawiła się Sam Kerr! Tumult, wrzawa, hałas, radość, jakie niosły się z trybun stadionu w Sydney były nie do opisania, pojawienie się na murawie Sam Kerr wywołało w pełni zrozumiałe, niesamowite emocje! Chwilę później przed szansą na zdobycie bramki kontaktowej stanęła Janni Thomsen, wynik nie uległ jednak zmianie. W 86. minucie gry przed kolejną szansą tego wieczoru stanęła Pernille Harder, oddała strzał z woleja, strzał ponownie niecelny. Po sześćdziesięciu sekundach przed pierwszą szansą w tegorocznym mundialu stanęła Sam Kerr, strzał napastniczki Chelsea Londyn był jednak niecelny. Pomiędzy 89. a 90. minutą gry dwukrotnie pod bramką Dunek zagościły Australijki, w polu karnym dowodzonym przez Mackenzie Arnold namieszać próbowała z kolei Josefine Hasbo. Kiedy prowadząca to spotkanie Rebecca Welch zagwizdała po raz ostatni, eksplozja radości australijskich fanów, zawodniczek, całego zespołu, była nie do opisania!

Zespół prowadzony przez Larsa Sondergaarda wykonał zadanie postawione przed nim na tym turnieju, Dunki zdołały wyjść z grupy. W 1/8 finału trafiły na dobrze dysponowane współgospodynie tegorocznego mundialu, choć dobrze ten mecz rozpoczęły i miały swoje okazje na otworzenie wyniku spotkania, ta sztuka nie powiodła się i finalnie ponoszą porażkę. Dla Sondergaarda był to ostatni mecz w roli trenera Danii, już wcześniej było bowiem przesądzone, że niezależnie od rezultatów osiągniętych na mistrzostwach świata, szkoleniowiec pożegna się z kadrą po zakończonym turnieju.

Matildas są już w najlepszej ósemce światowego czempionatu, zagrały dzisiaj bardzo dobre spotkanie z wymagającymi przeciwniczkami. Należą im się słowa uznania za to jak poprowadziły ten mecz, były skuteczne w obronie, nie pozwoliły Dunkom na strzelenie bramki w pierwszych fragmentach meczu, kiedy były zepchnięte do defensywy. Z biegiem czasu zyskiwały coraz większą kontrolę nad przebiegiem boiskowych wydarzeń i w pełni zasłużenie ten mecz wygrały. Mundial dla Australijek trwa dalej, ku uciesze ich wspaniałych kibiców! Dzisiaj z wysokości trybun w Sydney spotkanie oglądało 75 784 kibiców, coś wspaniałego…!

Zwyciężczynie dzisiejszego pojedynku, Australijki, zmierzą się w spotkaniu ćwierćfinałowym z lepszą drużyną z pary Francja – Maroko.

1/8 finału
Australia – Dania 2:0 (1:0)
Foord 29′, Raso 71′

Żółta kartka: Thomsen
Sędzia:
Rebecca Welch (Anglia)
Widzów: 75 784

Australia: Mackenzie Arnold – Steph Catley, Alanna Kennedy, Clare Hunt, Ellie Carpenter, Caitlin Foord (90’+5′ Tameka Yallop), Hayley Raso (80′ Sam Kerr), Katrina Gorry, Kyra Cooney-Cross, Emily van Egmond (80′ Cortnee Vine), Mary Fowler (90’+1′ Clare Polkinghorne)

Dania: Lene Christensen – Stine Ballisager, Rikke Sevecke (63′ Signe Bruun), Simone Boye, Katrine Veje, Karen Holmgaard (82′ Sanne Troelsgaard), Kathrine Kühl (73′ Josefine Hasbo), Rikke Marie Madsen (63′ Mille Gejl), Janni Thomsen, Amalie Vangsgaard (82′ Emma Snerle), Pernille Harder

Other Articles

AngliaMundial 2023NewsyReprezentacjeZagranica
Mundial 2023NewsyReprezentacjeZagranica

Leave a Reply