fbpx

Znamy wszystkich ćwierćfinalistów Pucharu Hiszpanii, jest sensacja!

Dzisiaj zakończyły się ostatnie zmagania w ramach 1/8 finału Copa de la Reina. Największą sensacją tej fazy jest odpadnięcie aktualnych mistrzyń Hiszpanii – Atlético Madryt, które przegrało ze znajdującym się w strefie spadkowej Betisem Sevilla. Zapraszamy do podsumowania wszystkich pojedynków 1/8 finału.

Większość meczów Pucharu Królowej odbyła się już wczoraj. O godzinie 16:00 rywalizację rozpoczęły sąsiadki ze środka tabeli hiszpańskiej ekstraklasy, czyli Rayo Vallecano i CD Tacón. Zwycięsko z tego pojedynku wyszła drużyna znajdująca się nieco niżej w stawce. Awans klubowi, który od lipca będzie już oficjalnie grać jako kobiecy Real Madryt zapewniła Jessica Martínez trefieniem “do szatni”.

CD Tacón – Rayo Vallecano 1:0 (1:0)
Martínez 45′

Piłkarki Espanyolu Barcelona nieuchronnie zmierzają w ligowej rywalizacji do spadku, bowiem po 18 kolejkach plasują się na ostatnim miejscu w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy z zaledwie 4 punktami na koncie. Dla nikogo nie może być więc zaskoczeniem, że nie dały one rady w pucharowym starciu z zajmującym w Superlidze 7. miejsce EDF Logroño. Gościom awans praktycznie już w pierwszej połowie zapewniła dwoma bramkami Carol Marín.

RCD Espanyol – EDF Logroño 0:2 (0:2)
Marín 34′, 41′

Bardzo długo czekać na gole musieli natomiast kibice Athleticu Bilbao. Regulaminowy czas gry nie przyniósł trafień, jednak w dogrywce worek z bramkami się rozwiązał. Jako pierwsza na listę strzelczyń w potyczce z Granadillą Tenerife wpisała się Garazi Murua, która wykorzystała rzut karny podyktowany po faulu Patri Gaviry. W drugiej połowie dogrywki padły kolejne dwa gole, które pozbawiły gości nadziei na odrobienie strat i awans do ćwierćfinału. W 116. minucie z trafienia cieszyła się Lucía García, natomiast w ostatnich sekundach rezultat na 3:0 dla ekipy z Kraju Basków ustaliła Vanesa Gimbert.

Athletic Club Bilbao – UD Granadilla Tenerife 3:0 (0:0) p.d.
Murua 98′, García 116′, Gimbert 120′

W ćwierćfinale Pucharu Hiszpanii zameldowała się także Sevilla Emilii Zdunek. Reprezentantka Polski miała spory udział w sprawieniu niespodzianki i pokonaniu faworyzowanego Levante, które zajmuje 3. miejsce w tabeli ligowej. Więcej o tym spotkaniu pisaliśmy TUTAJ. Możecie tam także obejrzeć piękne trafienie reprezentantki Polski, które ustaliło wynik na 3:0.

Sevilla FC – Levante UD 3:0 (2:0)
Calderón 13′, Delgado 17′, Zdunek 51′

Wtorkowe zmagania pucharowe zakończyło starcie Deportivo La Coruña z Valencią. W tym przypadku na brak goli fani nie mogli narzekać, bowiem na ich oczach piłka zatrzepotała w siatce aż 9 razy! Już po kwadransie gry na tablicy widniał wynik 2:0 dla faworyzowanych gospodyń, jednak w 18. minucie kontaktowe trafienie zanotowała Paula Guerrero. W 32. minucie strzeliła Ainize Barea, która już przed tym trafieniem miała na koncie gola i asystę. Po przerwie piłkarki “Nietoperzy” ponownie złapały jednak kontakt dzięki celnemu uderzeniu Mari Paz Vilas. To jedynie pobudziło Deportivo, które jeszcze bardziej ruszyło do ataku, popisując się skutecznością. Przed upływem godziny gry Barea skompletowała hat-tricka, a kilkanaście minut później miała już na koncie cztery gole. Później do siatki trafiały jeszcze Teresa Abelleira i María Méndez, kończąc istny pogrom zafundowany zespołowi, który czeka wiosną walka o utrzymanie w hiszpańskiej elicie.

Deportivo La Coruña – Valencia CF 7:2 (3:1)
del Castillo 5′, Barea 15′, 32′, 59′, 71′, Abelleira 82′, Méndez 90+3′ – Guerrero 18′, Vilaz 48′

Dzisiaj do gry jako pierwsze weszły obrończynie tytułu, czyli zawodniczki Barcelony. Liderki Superligi stanęły naprzeciw Sportingowi de Huelva i nie miały żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa, mimo że na pierwsze trafienie czekały do ostatnich minut pierwszej części gry. Wynik otworzyła Asisat Oshoala, a chwilę po zmianie stron podwyższyła Jenni Hermoso. Przy obu tych trafieniach asystowała Caroline Hansen, która także zdołała wpisać się na listę strzelczyń dzięki bramce z 67. minuty. Awans Barcelony przypieczętowała Oshoala, która zdobyła swojego drugiego w tym starciu gola w 71. minucie.

Sporting de Huelva – FC Barcelona 0:4 (0:1)
Oshoala 43′, 71′, Hermoso 48′, Hansen 67′

Dwa ostatnie mecze 1/8 finału Pucharu Królowej zostały rozstrzygnięte dopiero dzięki rzutom karnym. Faworytem w starciu Realu Sociedad z Madrid CFF były te pierwsze, zajmujące 6. pozycję w ligowej tabeli. Ekipa ze stolicy plasowała się natomiast o sześć lokat niżej, jednak to właśnie zawodniczki z Madrytu awansowały do ćwierćfinału dzięki skuteczniej egzekwowanym “jedenastkom”. Przyjezdne okazały się bezbłędne, natomiast po stronie gospodyń pudłowały Leire Baños oraz Kiana Palacios.

Real Sociedad – Madrid CFF 0:0, k. 2:4

Formalnością wydawało się ostatnie starcie tej fazy, w którym plasujący się na przedostatnim miejscu w tabeli Betis podejmował u siebie wicelidera ligi i aktualnego jeszcze mistrza kraju – Atlético Madryt. Zawodniczki ze stolicy nie były jednak w stanie sforsować dobrze dysponowanej defensywy ekipy z Sewilli. Ani regulaminowy czas gry, ani dogrywka nie przyniosły goli, więc do wyłonienia ćwierćfinalisty potrzebne były rzuty karne. Ku zaskoczeniu wszystkich, niesione własną publicznością piłkarki Betisu trafiły wszystkie cztery “jedenastki”, natomiast w szeregach gości pomyliły się dwie pierwsze strzelczynie – Leicy Santos i Olga García, co spowodowało, że ekipa, która w ubiegłym roku dopiero po dogrywce uległa w finale pucharu Barcelonie, w trwającej edycji pożegnała się z tymi rozgrywkami już w 1/8.

Real Betis Balompié – Atlético Madryt 0:0, k. 4:2

 

fot. realbetisbalompie.es

Other Articles

Leave a Reply