fbpx

Orlen Ekstraliga: Grad bramek na otwarcie drugiej serii gier!

Otwarcie drugiej kolejki Orlen Ekstraligi w sezonie 2023/2024 wypadło nad wyraz okazale! Kibice zgromadzenia na stadionie lub przed odbiornikami obejrzeli tego dnia aż sześć bramek!

W kolejce rozpoczynającej zmagania w nowym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce obie drużyny nie straciły bramki, ale też żadnej nie zdobyły. Myślę, że w obu przypadkach możemy mówić o niespodziankach, bowiem wrocławianki na własnym terenie zremisowały z beniaminkiem Orlen Ekstraligi – Stomilankami Olsztyn, zaś utytułowany zespół z Łęcznej zdobył zaledwie jeden punkt na Pomorzu, w Gdańsku. Trener Górniczek Robert Makarewicz dokonał jednej korekty w wyjściowym składzie względem “jedenastki” desygnowanej do gry przed kilkoma dniami, w miejsce Nikoli Dębińskiej pojawiła się Aleksandra Posiewka. Szkoleniowiec WKS-u Piotr Jagieła dał szansę gry dokładnie tym samym zawodniczkom, które wystąpiły przeciwko olsztyniankom. Myślę, że bezbramkowy remis jak przed kilkoma dniami, dzisiaj trener Jagieła wziąłby w ciemno, zwłaszcza że poprzedni wyjazd do Łęcznej piłkarki Śląska chciałyby na pewno wymazać z pamięci, przegrały wtedy 1:8.

Spotkanie nie mogło się lepiej rozpocząć dla gospodyń tego pojedynku! Ci, którzy spóźnili się na dzisiejsze spotkanie, mają czego żałować! Grę ze środka boiska rozpoczynała drużyna przyjezdnych, piłka została wycofana do stoperki, Aleksandry Dudziak, szybko i agresywnie doskoczyła do niej Aleksandra Posiewka. Wrocławianka na tyle niefortunnie wybijała piłkę, że ta trafiła w łęczyńską napastniczkę, Posiewka popędziła na bramkę, zwodem do lewej nogi minęła Annę Bocian i pewnym strzałem umieściła futbolówkę w pustej bramce. To była ósma sekunda spotkania! Coś niesamowitego! Bardzo szybko napastniczka Górnika odpłaciła się trenerowi Makarewiczowi za okazane zaufanie i desygnowanie jej do gry w pierwszej “jedenastce”. Kolejne minuty spotkania to trzy z rzędu rzuty rożne dla gospodyń spotkania, jeden corner dla Śląska, żadna z prób nie zakończyła się jednak powodzeniem. Na zegarze nie upłynęło jeszcze dziesięć minut, a po stronie Górnika były już dwa gole! W 9. minucie spotkania po raz drugi na listę strzelczyń wpisała się Aleksandra Posiewka! Górniczki wyprowadziły wzorcowy kontratak, na własnej połowie boiska piłkę odzyskała Weronika Kłoda, szybko uruchomiła Klaudia Fabovą, która rozciągnęła akcję na lewe skrzydło do Oliwii Rapackiej. Bardzo precyzyjne dogranie z lewej strony boiska w pole karne trafiło pod nogi świetnie nabiegającej Posiewki, której nie pozostało nic innego, jak dołożyć stopę i umieścić piłkę w bramce.
Po kilku minutach nieco spokojniejszej gry prowadzenie podwyższyły Górniczki. W 20. minucie spotkania autorką trafienia była Katja Skupień, która zdecydowanie wyróżniała się od samego początku meczu. Dostała piłkę w okolicach prawego narożnika pola karnego, oddała płaski strzał w kierunku dalszego słupka bramki wrocławianek. Piłka znalazła drogę do siatki pod rękami interweniującej Anny Bocian, golkiperka Śląska mogła jednak zachować się w tej sytuacji nieco lepiej. Dominacja Łęcznej nie podlegała żadnej dyskusji. W pierwszej części gry łęcznianki wykonywała seryjnie rzuty rożne, kilkukrotnie stwarzały zagrożenie pod wrocławską bramką, piłka jednak nie wpadła do siatki w żadnej z tych sytuacji i na przerwę gospodynie zeszły z trzybramkowym prowadzeniem.
W szatni Piotr Jagieła musi mocno popracować, aby podnieść na duchu swój zespół, dać mu jak najwięcej wsparcia i wlać wiarę w serca zawodniczek WKS-u.

W drugiej odsłonie dzisiejszego pojedynku obraz gry nie uległ jakiejś wyraźnej zmianie, ale niedługo po zmianie stron pojawiło się światełko w tunelu dla piłkarek Śląska. W 56. minucie gry bramkę honorową dla wrocławianek zdobyła Marcelina Buś. Doskonale z głębi pola dośrodkowała Aleksandra Żurek, piłka trafiła wprost na głowę Marceliny Buś, która świetnym uderzeniem nie dała szans na skuteczną interwencję Sandrze Urbańczyk. Minutę później aktualne wicemistrzynie Polski rozwiały wszelkie nadzieje piłkarek ze stolicy Dolnego Śląska na pozytywny wynik w tym spotkaniu. Prowadzenie podwyższyła Klaudia Fabová, kiedy strzałem szczupakiem rewelacyjnie wykończyła znakomite dośrodkowanie Oliwii Rapackiej, to już druga asysta kapitanki Łęcznej w dzisiejszym meczu.
W następnych fragmentach gry zawodniczki prowadzone przez Roberta Makarewicza nie musiały specjalnie forsować tempa gry, wynik był bardzo korzystny, wrocławianki nie były w stanie realnie zagrozić bramce strzeżonej przez Sandrę Urbańczyk. Gra toczyła się w spokojnym tempie, w międzyczasie nastąpił szereg zmian w obu drużynach. Autorką piątej bramki dla Górniczek w tym spotkaniu była właśnie jedna ze zmienniczek, mianowicie Nikola Dębińska, która trafiła do siatki zaledwie cztery minuty po wejściu na plac gry. Bardzo dynamicznie lewą stroną boiska popędziła z piłką Oliwia Rapacka, przebiegła właściwie całą “wrocławską” połowę boiska. 25-letnia pomocniczka zanotowała trzecią asystę dzisiejszego dnia, świetnie wykładając piłkę na “szesnasty” metr właśnie Dębińskiej, która przepięknym, technicznym uderzeniem pokonała Annę Bocian. Wspaniała bramka, wspaniała asysta! Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i bardzo okazała wygrana zespołu z Lubelszczyzny stała się faktem.

To była z pewnością bardzo długa i męcząca droga powrotna do Wrocławia, zespół Piotra Jagieły pierwszego zwycięstwa musi poszukać w następnej kolejce, kiedy to w sobotę, 2 września zmierzy się na własnym obiekcie z Pogonią Szczecin.

Po dzisiejszym meczu trener Makarewicz ma bardzo dużo materiału do analizy, ale jestem pewien, że takiego rodzaju materiału do analiz chciałby mieć jak najwięcej. To był bardzo dobry mecz jego zespołu, Górniczki pokazały się dzisiaj ze świetnej strony, zagrały bardzo skutecznie i widowiskowo. Przed wyjazdowym spotkaniem trzeciej kolejki z GKS-em Katowice (31 sierpnia, godzina 13:00) szkoleniowiec łęczyńskiego zespołu będzie miał nie lada orzech do zgryzienia którą z zawodniczek wystawić w pierwszej “jedenastce” w formacji ofensywnej – Aleksandrę Posiewkę czy Nikolę Dębińską? Obie dzisiaj błysnęły talentem, może więc właściwe byłoby poszukanie miejsca w wyjściowym składzie dla obu piłkarek? Oby tylko takie problemy nękały zespół Górniczek. Oliwia Rapacka, dzisiejszy jej występ to klasa sama w sobie!

Orlen Ekstraliga – 2. kolejka
GKS Górnik Łęczna – WKS Śląsk Wrocław 5:1 (3:0)
Posiewka 1′, 9′, Skupień 20′, Fabová 57′, Dębińska 71′ – Marcelina Buś 56′

Górnik Łęczna: Sandra Urbańczyk – Jagoda Cyraniak (56′ Marcjanna Zawadzka), Milena Kazanowska, Julita Głąb, Katja Skupień, Weronika Kłoda (67′ Nikola Dębińska), Roksana Ratajczyk, Oliwia Rapacka, Dorota Hałatek (78′ Jayda Brown), Klaudia Fabová (67′ Dominika Dereń), Aleksandra Posiewka (56′ Agnieszka Derus)

Śląsk Wrocław: Anna Bocian – Joanna Węcławek (64′ Dominika Szkwarek), Julia Maskiewicz, Aleksandra Żurek (64′ Krystyna Flis), Aleksandra Dudziak, Karolina Iwaśko, Marcelina Buś (78′ Katarzyna Watral), Martyna Buś, Gabriela Lewicka (46′ Magdalena Półrolniczak), Kamila Czudecka, Klaudia Adamek (63′ Oliwia Związek)

Żółte kartki: Posiewka, Cyraniak, Głąb, Skupień, Dereń – Węcławek, Martyna Buś

Sędzia główna: Sylwia Biernat
Sędzie asystentki: Katarzyna Liro i Marta Bodzioch

Orlen Ekstraliga 2023/2024

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPts
11713224114+2741
21712234714+3338
31710252819+932
4179443917+2231
5179443819+1931
6188463830+828
7177372624+224
8176292549-2420
91743102029-915
10183692437-1315
111731131549-3410
12172114949-407

Other Articles

InneNewsyZagranica
NewsyPolki za granicąZagranica
Frauen Bundesliga

Leave a Reply