fot. FAF – Fotografia Adriana Ficek/WKS Śląsk Wrocław Piłka Nożna Kobiet/slaskwroclaw.pl

Podsumowanie sezonu Orlen Ekstraligi

Reklama

Lekko ponad miesiąc temu zakończyły się rozgrywki Orlen Ekstraligi. Kampania 2023/24 pozostanie na długo w pamięci kibiców kobiecej piłki w Polsce, zwłaszcza dzięki ostatniej kolejce, która trzymała w napięciu do ostatnich sekund i dopiero wtedy wyłoniła mistrza kraju oraz spadkowiczów. Zapraszamy na podsumowanie sezonu. 

1. Pogoń Szczecin

16 zwycięstw, 3 remisy, 3 porażki, 63 bramki zdobyte, przy zaledwie 16 straconych – tak prezentuje się bilans 13. mistrza w historii polskiej piłki, Pogoni Szczecin.

Runda jesienna była wręcz idealna w wykonaniu Pogoni, która nie przegrała ani jednego spotkania. Drużyna ze Szczecina wygrała dziewięć spotkań i zremisowała dwa. Jeszcze 3 marca przewaga Pogoni nad drugim GKS-em wynosiła aż sześć punktów. Wydawało się, że jest to na tyle duża zaliczka, która zapewni im bezpieczniejszy dalszy przebieg sezonu, jednak rzeczywistość okazała się inna: dwa tygodnie później Duma Pomorza doznała swojej pierwszej porażki w sezonie (1:2 ze Śląskiem), a w następnych meczach przegrała z GKS-em Katowice (0:1) i Czarnymi Sosnowiec (0:3). Słabszy okres Pogoni wykorzystały Katowiczanki, które objęły prowadzenie w tabeli i utrzymały je aż do przedostatniej serii gier.  Losy mistrzowskiego tytułu miały się rozstrzygnąć dopiero w ostatniej kolejce: wobec trzypunktowej straty do Gieksy, Pogoń musiała wygrać z Rekordem, jednocześnie licząc na porażkę Gieksy z SMS-em Łódź. 

Pogoń musiała wygrać swoje ostatnie spotkanie, co uczyniła, pokonując Rekord Bielsko – Biała 6:0, jednocześnie licząc na porażkę Katowiczanek z SMS-em Łódź, która rzeczywiście nastąpiła (0:1). Dzięki tym korzystnym rezultatom pierwszy mistrzowski tytuł Pogoni stał się faktem. 

Myślę że kluczem do sukcesu w tym sezonie było to ze do końca konsekwentnie realizowałyśmy zadania na boisku i wierzyłyśmy w to że uda nam się zrobić coś wielkiego, czyli zdobyć mistrzostwo Polski – powiedziała Zofia Giętkowska. 

Piotr Łęczyński w stosunkowo krótkim czasie zbudował w Szczecinie silny kolektyw, który sięgnął po historyczne, pierwsze mistrzostwo Pogoni. Nie można jednak zapominać o legendzie szczecińskiego klubu, Robercie Dymkowskim, który wcześniej zbudował fundamenty pod ten sukces, lecz z powodu choroby był zmuszony zrezygnować z prowadzenia zespołu powiedział po ostatnim meczu sezonu w TVP Sport szkoleniowiec Dumy Pomorza podkreślił siłę zespołu w następujących słowach:

– Zwyciężyła drużyna składająca się z wielu indywidualności: mamy w swoim składzie najlepszą strzelczynię, najlepszą asystentkę, ale mamy też najlepszą bramkarkę, najlepszą linię obrony”

W kontekście kluczowych aspektów sukcesu Pogoni, warto podkreślić, że była to drużyna z najszczelniejszą defensywą w lidze: przez cały sezon straciła zaledwie 16 bramek. Na straży tej niezwykle solidnej defensywy stała golkiperka Anna Palińska, która na przestrzeni całego sezonu zachowała dziesięć czystych kont, co jest jej najlepszym wynikiem w karierze. Parę stoperek tworzyły Kinga Bużan i Julia Brzozowska, a kluczowymi bocznymi obrończyniami były Alicja Dyguś i Weronika Szymaszek, które angażowały się również w działania ofensywne. 

Pogoń ma w swoich szeregach najlepszą asystentkę i strzelczynię minionego sezonu: Emilię Zdunek i Natalię Oleszkiewicz. Pierwsza z nich to niekwestionowana wirtuozka środka pola która odnotowała 13 asyst i tyle samo razy trafiała do siatki, co dało jej drugą lokatę w klasyfikacji strzelczyń. Zdunek niejednokrotnie zachwycała swoimi nietuzinkowymi podaniami, a także wykonaniem stałych fragmentów gry. Królowa strzelczyń, Natalia Oleszkiewicz zdobyła 15. bramek. Jej fenomenalna forma zaowocowała pierwszymi występami w drużynie narodowej. 

W Szczecinie nie mają zamiaru zwalniać tempa po zdobyciu mistrzowskiego tytułu – chcą awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzyń, a nie jedynie zagrać w eliminacjach. 

2. GKS Katowice

Miniony sezon w wykonaniu GKS-u Katowice można określić mianem umiarkowanie udanego: były blisko obrony mistrzostwa Polski, jednak wypuściły je z rąk na ostatniej prostej. Niemniej jednak sięgnęły po pierwszy w historii klubu Puchar Polski.

Katowiczanki zakończyły rundę zasadniczą na drugim miejscu, ustępując jedynie Pogoni Szczecin. Po pierwszej wiosennej serii gier traciły do Dumy Pomorza aż sześć punktów. Kilka tygodni później, po 16. kolejce, sytuacja w tabeli uległa zmianie i to podopieczne Karoliny Koch objęły prowadzenie. Utrzymywały je aż do ostatniej serii gier. W decydującym meczu, w którym ważyły się losy mistrzostwa, GieKSa przegrała na wyjeździe z SMS-em Łódź 0:1, podczas gdy Pogoń Szczecin pokonała Rekord Bielsko-Biała 6:0. W rezultacie Katowiczanki nie zdołały obronić mistrzowskiego tytułu.

GKS Katowice to jedyna drużyna w Orlen Ekstralidze, która nie straciła ani jednego punktu na swoim terenie: wygrały wszystkie jedenaście spotkań przy Bukowej, a ich bilans domowych spotkań jest również imponujący: 28 zdobytych bramek przy zaledwie 5 straconych.

Myślę, że ten sezon możemy podzielić na dwie kategorie: pierwsza z nich, czyli puchar Polski zakończyła się dla nas bardzo pozytywnie, bo go wygrałyśmy i przeszłyśmy do historii w GKS-ie. Natomiast ta druga strona, liga ma troszkę gorzki smak i ogromny niedosyt, bo mimo wszystko byłyśmy bardzo blisko i nie udało się tego osiągnąć, ale ja oceniam ten sezon bardzo pozytywnie i uważam, że jako drużyna zrobiłyśmy ogromny postęp. To też zaprocentowało we wielu meczach, gdzie tworzyłyśmy jeden wielki kolektyw i byłyśmy w stanie podnosić się z bardzo ciężkich sytuacji. Uważam, że mimo wszystko ten sezon był dla nas mimo wszystko bardzo owocny. –  poweidziała Aleksandra Nieciąg

3. Czarni Sosnowiec

Na najniższym stopniu podium stanęła drużyna Czarnych Antrans Sosnowiec. Przed startem sezonu drużyna trzynastokrotnych mistrzyń Polski na papierze wydawała się być jedną z najsilniejszych, o ile nie najsilniejsza w całej lidze: w Sosnowcu celowano w mistrzostwo i puchar na stulecie klubu. W rundzie zasadniczej drużyna z Zagłębia lekko rozczarowała: odnotowała aż cztery porażki i dwa remisy. Pod koniec roku doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca, kiedy to Sebastian Stemplewski zastąpił Annę Szymańską.

Wiosną jednak Czarni dali wiele powodów do radości.  W 2024 roku drużyna z Zagłębia była najlepsza w Orlen Ekstralidze: Sosnowiczanki nie odnotowały ani jednej porażki, dziewięć razy zwyciężały, a w dwóch meczach zremisowały.

Ten medal smakuje prawie jak złoto. Po rundzie jesiennej każdy nas skreślił, ale my wciąż wierzyłyśmy, że możemy w tym sezonie namieszać. Pokazałyśmy, że jesteśmy silnym zespołem, a początek sezonu był wypadkiem przy pracy. Jesteśmy przeszczęśliwe i jest to dla nas świetny prognostyk przed kolejnym rokiem. Stać nas na bardzo dużo, a sztab dał nam nadzieję na to, że potrafimy być mocne – powiedziała najlepsza strzelczyni Czarnych w minionym sezonie, Klaudia Miłek. 

Działacze Czarnych nie próżnują i ogłosili sześć wzmocnień na nadchodzący sezon. Do zespołu dołączyły trzy reprezentantki Polski do lat 17, które sięgnęły po brązowy medal na tegorocznych Mistrzostwach Europy w tej kategorii wiekowej: Julia Woźniak, Oliwia Związek i Krystyna Flis. W nadchodzącym sezonie w drużynie z Sosnowca zobaczymy także Oliwię Katowicz, Weronikę Wójcik oraz Gabrielę Kędzię. Jednocześnie, z zespołu odchodzą Emilia Fuchs, Kinga Bieszczad, Anna Rędzia, Katarzyna Jaszek, Marta Kaźmierczak, Oliwia Ogierman, Kinga Puchalska oraz Alicja Materek. Spora grupa piłkarek także przedłużyła umowy z trzynastokrotnymi mistrzyniami Polski, w tym Nikol Kaletka, Klaudia Miłek, Karlina Miksone, oraz kapitanka zespołu, Daria Kurzawa.

4. UKS SMS Łódź

Mimo licznych odejść w letnim okresie, Łodzianki zanotowały całkiem udany sezon, zajmując miejsce tuż za podium i docierając do półfinału Pucharu Polski.

W rundzie zasadniczej zespół poniósł cztery porażki i zanotował dwa remisy, ale wiosną SMS był drugim najlepszym zespołem w lidze, ustępując jedynie Czarnym Sosnowiec. Podopieczne Marka Chojnackiego nie przegrały ani jednego spotkania, wygrywając osiem i remisując trzy. Dzięki tej świetnej formie do ostatniej kolejki miały szansę na brązowy medal. Niewątpliwie mocną stroną łódzkiego zespołu była defensywa – przez cały sezon straciła jedynie 19 bramek, a golkiperka Monika Sowalska zachowała 13 czystych kont, co jest drugim najlepszym wynikiem w lidze. 

Piłkarka SMS-u, Karolina Majda podsumowała minione rozgrywki w następujących słowach:

Przed początkiem sezonu sztab oraz zarząd uświadamiali nas, abyśmy grały bez presji. Naszym celem była pierwsza piątka, którą udało się uzyskać, chociaż jesteśmy sportowcami- my chcemy wygrywać w każdym meczu. Gdyby ktoś powiedział mi przed sezonem, że zdobędziemy 4 miejsce, wzięłabym to w ciemno. Teraz jestem trochę zawiedziona bo wiem, że stać było nas na więcej.

Podobnie jak w poprzednich latach, z zespołem rozstało się z kilka zawodniczek, które przez wiele lat grały przy Milionowej. Mowa o Wiktorii Zieniewicz, Nadii Krezyman oraz Dominice Gąsieniec.

5. AP Orlen Gdańsk

Słynne przysłowie głosi, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a po rundzie jesiennej w Gdańsku te apetyty były sporych rozmiarów: w końcu AP Orlen plasował się na trzecim miejscu! Pomimo nieco słabszej dyspozycji w drugiej części sezonu, zespół z Trójmiasta zakończył rozgrywki na piątej lokacie, co jest najlepszym wynikiem w historii klubu.

W drugiej połowie sezonu drużyna z Gdańska musiała zmagać się z poważnymi kontuzjami, które wykluczyły z gry takie zawodniczki jak Clarissa Kirsch-Downs, Ewelina Piórkowska czy Jolanta Siwińska. Główną bolączką AP była skuteczność w ataku – Gdańszczanki zdobyły najmniej bramek spośród drużyn z górnej części tabeli, tylko 30. Aby temu zaradzić, na nowy sezon zakontraktowano dwie ofensywnie usposobione piłkarki: Klaudię Fabovą i Annę Furmaniak.

Warto też wspomnieć o prężnie rozwijającej się akademii klubu: w minionym sezonie Orlen Ekstraligi zadebiutowały Oliwia Łapińska i Julia Hennig, a Nikola Rykowska czy Samuela Landowska kilkukrotnie znalazły się w kadrze meczowej. 

AP Orlen czeka rewolucja kadrowa w nadchodzącym sezonie – z drużyną pożegnało się aż 12 zawodniczek, o czym pisaliśmy TUTAJ

Obrończyni AP, Kimberly Sanford podsumowała miniony sezon w następujących słowach:

– Ogólnie rzecz biorąc, miałyśmy w tym sezonie wiele powodów do dumy: nasze miejsce w tabeli, szczególnie w porównaniu do lat poprzednich, czy awans do półfinału Pucharu Polski. Ten zespół jest wyjątkowy. Udało nam się połączyć w jednym zespole doświadczone, młode, i zagraniczne piłkarki. Jestem zadowolona z naszych ogólnych wyników w tym roku i dumna, że jestem częścią tego zespołu. 

6. Górnik Łęczna

Miniony sezon dla Górnika Łęczna trudno uznać za pozytywny, gdyż po raz pierwszy od 12 lat nie stanął na ekstraligowym podium.

Jak niemal co roku, drużyna z Lubelszczyzny przeszła znaczną metamorfozę – kilka kluczowych zawodniczek odeszło, co sprawiło, że młodsze zawodniczki, które wcześniej grały mniej, teraz musiały przejąć większą odpowiedzialność za wyniki. Po sześciu kolejkach zarząd klubu podjął decyzję o zmianie trenera – Roberta Makarewicza zastąpił Patryk Błaziak, który wcześniej prowadził juniorskie drużyny Górnika. Skuteczność zespołu była znacznie niższa niż w poprzednich latach – Górniczki zdobyły zaledwie 34 bramki, a w poprzednich latach powyżej 60 na sezon. Choć przez dłuższy czas Górnik utrzymywał się w ścisłej ligowej czołówce, zajmując nawet trzecie miejsce po 12. serii gier, w drugiej części sezonu drużyna wpadła w kryzys, nie odnosząc żadnego zwycięstwa od 13. do 18. kolejki.

Górnik aspiruje do powrotu na szczyt w nadchodzącym sezonie, w czym ma pomóc powrót dwóch zawodniczek, które w poprzednich latach pełniły ważną rolę w zespole – Agnieszka Jędrzejewicz i Klaudia Lefeld. 

https://buycoffee.to/kobiecyfutbol

7. Śląsk Wrocław

Dziewięć zwycięstw, tyle samo porażek i cztery remisy – ten bilans złożył się na siódme miejsce Śląska w minionym sezonie. Ponadto ”Wojskowe” dotarły do finału Orlen Pucharu Polski. 

Początek sezonu w ich wykonaniu nie należał do udanych – podopieczne Piotra Jagieły odniosły pierwsze zwycięstwo dopiero w czwartej kolejce. Początek rundy wiosennej stanowił jednak zupełne przeciwieństwo, gdyż drużyna z Wrocławia odniosła cztery zwycięstwa z rzędu. W trakcie sezonu zespół borykał się z licznymi kontuzjami, które spowodowały, że zawodniczki jak Karolina Iwaśko, Julia Maskiewicz czy Oliwia Krysman musiały pauzować z powodu problemów zdrowotnych.

Karolina Iwaśko, piłkarka Śląska, podsumowała miniony sezon w następujących słowach: 

-Myślę że zespołowo mogłyśmy wyciągnąć z tego sezonu więcej, w kontekście ligi. Awans do finału pucharu Polski świadczy o tym jaki potencjał w nas drzemie. 

We Wrocławiu nie kryją się z ambicją zdobycia medalu w nadchodzącym sezonie. Mieszanka doświadczenia z młodymi talentami tworzy solidną podstawę drużyny, a działacze Śląska zadbali o wzmocnienia, sprowadzając wyróżniające się w swoich zespołach piłkarki jak Ewelina Piórkowska, Patrycja Ziemba czy Karolina Gec. 

8. Pogoń Tczew

Drugi sezon Pogoni Tczew na najwyższym poziomie rozgrywkowym był znacznie bardziej udany od poprzedniego. Drużyna z Pomorza zajęła ósmą lokatę, a w rundzie jesiennej zdobyła niemal tyle samo punktów co w całym poprzednim sezonie – 16 i miała realną szansę na czołowe lokaty ( na półmetku rozgrywek traciły cztery punkty do AP Orlenu, który był wówczas na trzecim miejscu).

Druga część rozgrywek natomiast nie była już taka udana – podopieczne Mateusza Sroki zdobyły zaledwie sześć punktów, odnosząc tylko jedno zwycięstwo i trzy remisy. Dodatkowo, Pogoń Tczew straciła najwięcej bramek w lidze – aż 65.

-„Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego tak trudno było ustalić w drugiej połowie. Analizowałyśmy każdy mecz i starałyśmy się dać z siebie wszystko na swój sposób. Myślę, że dawałyśmy z siebie wszystko, ale inne zespoły po prostu spisały się lepiej.” powiedziała obrończyni Yurina Enjo.

9. Rekord Bielsko – Biała

Rekord Bielsko-Biała przystępował do bieżącego sezonu z nadziejami na poprawę rezultatu po degradacji z Ekstraligi sprzed dwóch lat i przede wszystkim na utrzymanie się w elicie. Można śmiało powiedzieć, że tak się stało. Podopieczne Mateusza Żebrowskiego zapewniły sobie utrzymanie jeszcze na kolejkę przed końcem sezonu. Rekordzistki pozostawiły po sobie dobre wrażenie, potrafiąc punktować z wyżej notowanymi rywalami, co potwierdzają zwycięstwo z Górnikiem Łęczna oraz remis z GKS-em Katowice.

”-Naszym celem było utrzymanie się na najwyższym poziomie rozgrywkowym i to też uczyniłyśmy, dlatego jestem dumna z całego zespołu. Czy rezultat jest zadawalający? Patrząc wstecz uważam, że punktów byłyśmy w stanie zdobyć więcej o czym świadczą mecze, w których schodziłyśmy ze spuszczonymi głowami; ze świadomością, że rozegrany mecz byłyśmy w stanie przechylić na naszą korzyść.” – powiedziała Klaudia Olejniczak. 

10. Stomilanki Olsztyn

Stomilanki Olsztyn zakończyły swój debiutancki sezon w Ekstralidze z sukcesem, utrzymując się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przystąpiły do rozgrywek w dosyć zbliżonym składzie do tego, w którym wywalczyły awans, mimo że z klubem pożegnała się ich najlepsza strzelczyni, Esther Sunday, a zespół wzmocniło kilka zawodniczek zza granicy.

Jesienna runda była dla beniaminka trudnym wyzwaniem. Stomilanki zajmowały ostatnie miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie cztery punkty. Na dodatek, przed startem rundy wiosennej do mediów wypłynęło oświadczenie czterech byłych już piłkarek, które dało światło dzienne na kilka haniebnych wręcz sytuacji, jakie miały miejsce w klubie.

Runda wiosenna była zdecydowanie bardziej udana w wykonaniu beniaminka: w końcowej fazie sezonu odniosły trzy zwycięstwa, podczas gdy ich rywalki w walce o utrzymanie ani jednego. Podczas ostatniej kolejki ligowej drużyna z Olsztyna znajdowała się w strefie spadkowej, biorąc pod uwagę wydarzenia z innych stadionów. Pomimo porażki z AP Orlenem Gdańsk (0:1) utrzymały się w elicie ze względu na remis Medyka z Pogonią Tczew. 

11. KS Uniwersytet Jagielloński

Jeszcze rok temu UJ Kraków zajmował 4. lokatę, a w minionych rozgrywkach pożegnał się z Ekstraligą, odnosząc zaledwie trzy zwycięstwa na przestrzeni całego sezonu.

Drużyna z Krakowa przystąpiła do minionego sezonu ze znacznymi zmianami personalnymi: z Jagiellonkami pożegnało się kilka doświadczonych piłkarek, takich jak Kinga Wilk czy Dominika Woźniak, a przyszło sporo zawodniczek bez doświadczenia na poziomie Ekstraligi. W kwietniu doszło również do zmiany trenera – Krzysztofa Kroka zastąpił dotychczasowy asystent Jakub Sieniawski. W momencie zmiany szkoleniowca zespół miał cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, ale to nie wystarczyło, aby utrzymać się w Ekstralidze. Krakowska drużyna wyciągnęła rękę w kierunku rywalek w walce o utrzymanie – dwukrotnie przegrała z Medykiem i uległa Stomilankom w przedostatniej kolejce.

12. Medyk Konin

Już w poprzedniej kampanii drużyna Medyka cudem uchroniła się przed spadkiem. Gdyby tylko Sportis wygrał w ostatniej kolejce, drużyna z Wielkopolski witałaby się z 1. ligą. W sezonie 2023/24 Medyk Konin przez niemal cały czas okupował strefę spadkową. Ostatecznie, po ponad 30 latach, Medyk Konin po raz pierwszy w swojej historii spadł z Ekstraligi.

Pod względem umiejętności indywidualnych, szczególnie w ofensywie, Medyczki prezentowały się całkiem solidnie, mając w składzie takie zawodniczki jak Patrycja Ziemba, Oliwia Jaśniak czy Elena Aristodemou. Mimo to, bilans minionego sezonu był historyczny w negatywnym znaczeniu tego słowa – zdobyły 24 bramki, tracąc przy tym 63, co jest najgorszym wynikiem w historii klubu i drugim najgorszym rezultatem w lidze (tylko Pogoń Tczew straciła więcej, bo 65), co daje 2,8 straconego gola na mecz. Zdobycz punktowa woła wręcz o pomstę do nieba – 14 punktów, na które składa się 4 zwycięstwa, 2 remisy i 16 porażek.

W 2021 roku Medyk zajął 4. miejsce i od tej pory notuje systematyczny regres – w sezonie 2021/22 6. miejsce, w 2022/23 ledwo utrzymały się w elicie, a teraz żegnają się z Ekstraligą. W ostatniej kolejce miały jeszcze szansę na utrzymanie, ale zremisowały starcie z Polonią Dekpol Tczew 3:3, mimo że do 88. minuty prowadziły dwoma bramkami, a spotkanie AP Orlenu ze Stomilankami zakończyło się korzystnym dla Medyczek wynikiem. ”- Pomimo tego że inne drużyny mogę sobie pozwolić powiedzieć że nam pomogły zostać w Ekstralidze to nasze błędy doprowadziły do tego że same sobie zaszkodziłyśmy i ciężko się z tym pogodzić. Uważam, że to my same bez względu na to, jak inne drużyny grają powinnyśmy sobie same zapracować na to utrzymanie w lidze” – powiedziała piłkarka Medyka, Gabriela Mikucka. 

Po raz pierwszy klub z Wielkopolski będzie musiał odnaleźć się w pierwszoligowych realiach, przy znacznie zmienionym składzie – z drużyny odeszło aż 12 piłkarek. Nowym trenerem został Łukasz Wojtala, a dotychczasowy szkoleniowiec Michał Sypuła pozostanie w sztabie jako drugi trener. Jak powiedziała Gabriela Mikucka, cel na nadchodzący sezon jest jeden – powrót do Ekstraligi.              – ”Na pewno chcemy podnieść głowy do góry i w następnym sezonie walczyć o powrót na miejsce Medyka Konin – na szczyt. ”

Orlen Ekstraliga kobiet 2023/2024

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPkt
12216336316+4751
22216335013+3351
32214445522+3346
42213544719+2844
52211293029+135
6229493429+531
7229494136+531
82264122965-3622
92254132341-1819
102251161555-4016
112236132646-2015
122242162462-3914

Do Orlen Ekstraligi awansowała Resovia Rzeszów oraz Skra Częstochowa. Kampania 2024/25 ruszy 10/11 sierpnia. 

Reklama
Opublikowano: 10.07.24

Polecamy