Fot: Rafał Bondaruk/KobiecyFutbol.pl

Orlen Ekstraliga: Łodzianki stabilizują swoją wysoką formę!

Reklama

Przed przerwą na mecze reprezentacji Polski w Lidze Narodów,w  5. kolejce Orlej Ekstraligi łodzianki podzieliły się punktami z AZS-em UJ Kraków, zaś łęcznianki wysoko na wyjeździe pokonały Stomilanki Olsztyn. Jaką formę zaprezentują oba zespoły dzisiaj? Kto lepiej wykorzystał przerwę reprezentacyjną na szlifowanie formy? Mogliśmy się o tym przekonać dzisiaj w Łodzi.

Nim spotkanie zdążyło rozpocząć się na dobre, na prowadzenie wyszły zawodniczki TME SMS-u Łódź. Fantastyczne rozpoczęcie tego hitowego pojedynku i szybkie prowadzenie swojemu zespołowi dała Gabriela Grzybowska już w 4. minucie rywalizacji. Łodzianki miały więc wymarzony początek tego pojedynku! Zawodniczka z Lubelszczyzny były w pierwszym kwadransie raczej bezradne i nie mogły znaleźć skutecznej recepty na szybkie odrobienie strat. Bliżej drugiej bramki był zespół z Łodzi, szczególnie w 14. minucie spotkania, kiedy kolejno oddał na bramkę rywalek strzał niecelny, strzał celny i wykonywał rzut rożny. Górniczki odpowiedziały dopiero dwoma strzałami na bramkę Moniki Sowalskiej w 18. minucie gry, na ich nieszczęście obie próby były niecelne. Kolejne minuty spotkania to gra głównie w środkowej części boiska, obustronny impas z hukiem przełamała Nadia Krezyman w 23. minucie spotkania. Nie mogła tego zrobić w sposób bardziej efektowny, niż zdobywając drugą bramkę dla swojego zespołu. SMS prowadził już 2:0, mecz układał się dla tego zespołu rewelacyjnie!
Zaledwie sto osiemdziesiąt sekund później dominację zespołu z centralnej części Polski potwierdziła Gabriela Grzybowska, kompletując w dzisiejszym pojedynku dublet i podwyższając prowadzenie. Zaliczka trzybramkowa dawała niesamowity komfort łodziankom na kolejne minuty spotkania. Górniczki znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, odwrócenie losów pojedynku z tak rozpędzonymi rywalkami będzie niesamowicie skomplikowane.
TME SMS Łódź kontynuował swoją świetną grę, oddawał kolejne strzały na bramkę GKS-u, kolejna bramka wydawała się być jedynie kwestią czasu. Tak też się stało w 32. minucie, kiedy po raz drugi dzisiejszego popołudnia do siatki rywalek trafiła Nadia Krezyman. 4:0! Dominacja gospodyń do końca pierwszej części gry nie podlegała dyskusji, w ostatnim kwadransie łęcznianki nie zdołały w żaden sposób zagrozić bramce SMS-u. W szatni Górniczek w przerwie z pewnością nie będzie zbyt wesoło…

Drugą odsłonę spotkania łęcznianki rozpoczęły z czterema zmianami w składzie, czemu trudno się dziwić. Pierwsza połowa nie potoczyła się zdecydowanie po ich myśli, korekty w składzie były konieczne, tylko to mogło dać jeszcze nadzieję na poprawę wyniku. W pierwszych dziesięciu minutach Górniczki zrobiły istotnie więcej niż w całej pierwszej części spotkania, oddały na bramkę Moniki Sowalskiej kilka strzałów, gościły często pod bramką gospodyń dzisiejszego spotkania, co dawało powody do umiarkowanego optymizmu i nadziei na strzelenie choćby bramki honorowej. 
Kolejne minuty spotkania nie przynosiły klarownych sytuacji bramkowych czy to pod bramką strzeżoną przez Monikę Sowalską, czy pod bramką Sandry Urbańczyk. Gra była bardzo często przerywana faulami, utracona została płynność rozgrywania akcji przez oba zespoły. Łodzianki wynik miały niesamowicie korzystny, mogły spokojnie dograć spotkanie do końca i cieszyć się z zasłużonych trzech punktów. W 74. minucie spotkania łęcznianki spróbowały szczęścia, oddając strzał z dystansu, niestety była to próba niecelna.
Do końca spotkania łodzianki spokojnie rozgrywały swoje akcje, nie forsowały tempa, co biorąc pod uwagę wynik spotkania, absolutnie nie może dziwić. GKS nie potrafił znaleźć skutecznej recepty na skruszenie defensywy SMS-u i wynik spotkania nie uległ już zmianie, po pięciu minutach doliczonego czasu gry sędzia Sylwia Biernat zagwizdała po raz ostatni dzisiejszego popołudnia na obiekcie TME SMS-u Łódź. Pewnie zdobyte trzy punkty wędrują na konto zespołu z Łodzi.

W 7. kolejce Orlen Ekstraligi TME SMS Łódź zagra 7 października (sobota) o godzinie 12:45 na wyjeździe z AP Orlenem Gdańsk, natomiast GKS Górnik Łęczna podejmie również w sobotę, 7 października, o godzinie 13:00 na własnym obiekcie podejmie Pogoń Szczecin. Oba spotkania zapowiadają się bardzo, bardzo interesująco.

Orlen Ekstraliga – 6. kolejka
TME SMS Łódź – GKS Górnik Łęczna 4:0 (0:0)
Grzybowska 4′, 26′, Krezyman 23′, 32′

Żółte kartki: Krezyman, Filipczak, Sokołowska, Zieniewicz – Hałatek, Głąb, Dębińska

TME SMS Łódź: Monika Sowalska – Daria Sokołowska, Wiktoria Zieniewicz, Aleksandra Stasiak, Gabriela Grzybowska (88′ Julia Kolis), Oliwia Domin, Nadia Krezyman (87′ Klaudia Maciejko), Magdalena Dąbrowska (87′ Milena Kowalska), Patrycja Balcerzak, Paulina Filipczak (70′ Dominika Gąsieniec), Karolina Majda (80′ Oliwia Bałdyga)

GKS Górnik Łęczna: Sandra Urbańczyk – Katja Skupień (46′ Jagoda Cyraniak), Milena Kazanowska (46′ Natalia Nestorowicz), Marcjanna Zawadzka, Dorota Hałatek (46′ Julia Ostrowska), Dominika Dereń (70′ Julia Piętakiewicz), Julita Głąb, Weronika Kłoda (46′ Nikola Dębińska), Aleksandra Posiewka, Roksana Ratajczyk, Oliwia Rapacka

Sędzia główna: Sylwia Biernat
Sędzie asystentki: Katarzyna Rumian i Katarzyna Liro
Sędzia techniczna: Agnieszka Olesiak

Orlen Ekstraliga kobiet 2023/2024

PozycjaKlubMeczeWRPB+B-RBPts
12216336316+4751
22216335013+3351
32214445522+3346
42213544719+2844
52211293029+135
6229493429+531
7229494136+531
82264122965-3622
92254132341-1819
102251161555-4016
112236132646-2015
122242162462-3914
Reklama
Opublikowano: 30.09.23

Polecamy